Formacje harmoniczne to narzędzie, które stało się w ostatnich latach niezwykle popularne wśród traderów. Mam na myśli zarówno wykorzystywanie ich w tradingu, jak i dyskusję na temat sensu ich używania. Dla jednych jest to kosmos i wróżenie z fusów, dla innych metoda, która daje przewagę na rynku. Tym pierwszym dedykuję pierwszą część artykułu (nie martwcie się, nie zamierzam Was do niczego przekonywać), natomiast tym drugim - drugą część moich rozważań na temat harmonic tradingu.
COŚ DLA FIBOSCEPTYKÓW…
Granica irracjonalności
Na początku można by zadać pytanie, która z dwóch grup wspomnianych we wstępie ma rację? Nie, nie odpowiem na nie, ponieważ dyskusja na temat przydatności formacji harmonicznych, jak i samych współczynników Fibonacciego ma taki sam sens jak dyskusja pt. „analiza techniczna vs analiza fundamentalna”. Spór na temat adekwatności tych dwóch podejść toczy się od niepamiętnych czasów i każda strona uważa, że ma rację. Prawda jest taka, że każda metoda, która daje zyski w długim terminie jest dobra, kwestią jest tylko to czy jesteś w stanie się do niej nieprzerwanie stosować. Innymi słowy, czy metoda nie jest dla Ciebie zbyt irracjonalna lub czy nie jest niedopasowana do poziomu Twojej awersji do ryzyka. Sam osobiście zbudowałem w sobie zaufanie do harmonic tradingu, ale rozumiem osoby, które są do niego sceptycznie nastawione. Tak jak i one, ja również mam swoją „granicę irracjonalności” w podejściu do handlu. Na ten moment za tą granicą znajduje się kalendarz spiralny Carolana. Oczywiście nie twierdzę, że nie da się zarabiać pieniędzy stosując go w tradingu, ale ja nie byłbym w stanie w pełni zaufać takiej strategii. A dobrze wiemy co dzieje się, gdy trader nie ufa swojej strategii.
Jak już wcześniej wspomniałem, nie chcę przekonywać nikogo do stosowania formacji harmonicznych. Dlaczego miałbyś się stosować do czegoś czemu nie ufasz? Uważam, że każdy sam powinien ocenić co dla niego działa, a co nie. Kierując te kilka akapitów do Fibosceptyków postawiłem sobie za cel skonfrontować najczęstsze ich zarzuty z postawą zwolenników koncepcji (czyt. autor niniejszej publikacji).
Nieszczęsny Fibonacci
Pomijając wszystkie obiekcje kierowane pod adres samej analizy technicznej, najczęstszy zarzut stawiany przed harmonic tradingiem to kwestia współczynników Fibonacciego. Dlaczego cena miałaby w ogóle zwracać na nie uwagę? Nie potraktujcie mnie jak ignoranta, ale odpowiem: nie obchodzi mnie to ani trochę. Grunt, że zwraca… oczywiście nie zawsze, ale to przypadłość każdego narzędzia analitycznego. Dla mnie rynek to statystyka, jeśli w którymś momencie statystyka jest po mojej stronie to nie pytam dlaczego tylko wykorzystuję nieefektywność rynku.
Oczywistą kwestią jest to, że nie składam zleceń typu limit na każdym poziomie Fibo, nie jestem szalony. W przypadku formacji harmonicznych, tak jak w przypadku innych narzędzi analitycznych najważniejszy jest kontekst. Jest to bardzo obszerna kwestia, którą poruszę w dalszej części.
Milion poziomów reakcji
Zarzut nr. 2 – niejednokrotnie słyszałem stwierdzenie: przecież współczynników Fibonacciego jest tak dużo, że od któregoś ta cena musi się w końcu odbić.
Oczywiście można rysować projekcje i zniesienia tak, żeby wszystko wyglądało pięknie, ale nie na tym to polega. Cena nie zawsze reaguje w okolicy konkretnych poziomów Fibonacciego i osoby wykorzystujące harmonic trading są (czy raczej powinny być) tego świadome. Do potwierdzenia, czy dany poziom Fibo jest istotny wykorzystuję dwie metody:
- wzmocnienie sygnału za pomocą wsparć/oporów – współczynniki Fibonacciego, z których korzystam powinny być potwierdzane przez istotne szczyty/dołki lub poziomy, na których cena silnie reagowała;
- węzły cenowe – zgrupowanie poziomów Fibo wyznaczane dla ważnych ruchów cenowych (współczynniki Fibo wzmacniają siebie nawzajem).
Wykres 1
W poszukiwaniu szczytów i dołków
Trzecim zarzutem (już nie do końca tak bezpodstawnym) jest kwestia szukania szczytów i dołków. Faktycznie formacje harmoniczne są metodą, która szuka momentu odwrócenia ruchu. Przy czym nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że głównym celem formacji harmonicznych (tak ABCD jak i XABCD) jest odnalezienie momentu zakończenia korekty. Tak więc celem Fibo-traderów nie jest gra pod prąd, a szukanie momentu zajęcia pozycji na początku impulsu i gra z trendem. Dodatkowo, precyzja wejścia związana z formacjami harmonicznymi pozwala ustawiać bardzo mały SL w stosunku do targetu, przez co relacja zysku do ryzyka jest najczęściej dużo wyższa niż 3:1.
Statystyka rynkowego ładu
Pierwszy wątek chciałbym zakończyć wzmianką o statystykach. W końcu tylko one mogą być argumentem za korzystaniem z technik harmonic tradingu. W przypadku statystyk największy problem to wielkość próby. Próbując wertować bezkresne dane Internetu natrafia się najczęściej na lakoniczne informacje mówiące o skuteczności formacji harmonicznych na poziomie 80-90%. Lecz wystarczy tylko troszkę głębiej poszukać, by znaleźć dobre opracowania i dane statystyczne. Osobiście polecam stronę www.fxgroundworks.com gdzie możecie znaleźć historyczne wyniki formacji harmonicznych oparte na bardzo dużych próbach. Zachęcam do analizy i interpretacji.
…I COŚ DLA FIBOENTUZJASTÓW
Kontekst, kontekst i jeszcze raz kontekst
Posługiwanie się współczynnikami Fibo w handlu bez uwzględnienia kontekstu jest samobójstwem. Zniesienia i projekcje Fibonacciego to nie magiczne kreski, od których cena będzie się odbijać kiedy tylko sobie tego zażyczymy. Jak zatem rozpatrywać je w rynkowym kontekście?
Metod jest mnóstwo. W ramach tej publikacji chciałbym krótko przedstawić dwie:
Po pierwsze kontekstem dla poziomów Fibo są formacje harmoniczne same w sobie. Biorąc pod uwagę najpopularniejsze formacje XABCD – Gartley, Motyl, Krab, Nietoperz – ich ideą jest zdefiniowanie głównego kierunku ruchu przy pomocy fali XA i, po skorygowaniu tego ruchu, dołączenie do trendu w okolicach konkretnego zniesienia Fibo.
Innym kontekstem dla współczynników Fibonacciego jest teoria fal Elliotta. Tutaj znów kluczową kwestią jest określenie kierunku trendu za pomocą odpowiedniego oznaczenia fal na wykresie. W tym przypadku bardzo czytelne stają się miejsca, z których prowadzimy zniesienia lub projekcje. Współczynniki Fibo pozwolą nam na określenie potencjalnych obszarów odwrócenia, przy czym ideą powinno być poszukiwanie miejsca zakończenia korekty, a nie impulsu.
Incepcja
Moją ideą harmonic tradingu jest połączenie tych dwóch kontekstów. Najprościej ujmując – staram się wybierać takie formacje harmoniczne, które wpisują się w cykl rynkowy według teorii Elliotta. Jakie zalety posiada takie podejście? Dla mnie najważniejsze są dwie:
- gram z trendem, a koncepcja fal wzmacnia sygnały płynące z formacji harmonicznych,
- wiem gdzie szukać formacji.
Druga zaleta jest bardzo istotna zwłaszcza wtedy, gdy zaczynamy przygodę z formacjami harmonicznymi. Kiedy sam po raz pierwszy spotkałem się z formacjami XABCD bardzo szybko zainteresowałem się metodą, lecz równie szybko ją porzuciłem. Powodem był problem z poszukiwaniem formacji na wykresach cen. Wtedy nie do końca zdawałem sobie sprawę dlaczego tak trudno mi znaleźć jakąś formację na wykresie. Powód był prosty - zwyczajnie nie wiedziałem gdzie ich szukać.
Popatrzmy na poniższy rysunek przedstawiający prosty cykl rynkowy według Elliotta:
Schemat formacji wewnętrznych i zewnętrznych przedstawiają poniższe rysunki. Kiedy popatrzymy na nie obok wykresu cyklu rynkowego według teorii fal Elliotta wszystko zaczyna się rozjaśniać. Schematy te są bardzo czytelnie wkomponowane w cykl.
Zaznaczone w ramach cyklu potencjalne miejsca utworzenia formacji harmonicznych to oczywiście tylko kilka przykładowych opcji. Zachęcam to poszukiwania innych, do eksperymentowania i analiz. Należy być jednak uważnym, gdyż mamy tu także kilka pułapek. Wiążą się one głównie z formacjami zewnętrznymi (Krab, Motyl).
Gdy fala XA dla tych formacji wypada na fali C korekty (lub na całej korekcie), to formacja da sygnał na wejście w korektę fali 3 impulsu. Jest to problematyczne z dwóch powodów:
- gramy przeciwko trendowi,
- fala 3 jest zwykle najdłuższą falą w impulsie i próba prognozowania jej zakończenia może być zgubna.
Również, gdy pierwsze 3 fale formacji występują w ramach korekty płaskiej to sygnał znów wpakuje nas w korektę. Jest to jednak troszkę mniej niebezpieczny przypadek, gdyż wejdziemy w korektę fali 1, która często jest na tyle głęboka, by udało się na niej osiągnąć dobry zysk.
Na koniec jeszcze jedna przestroga. Nie szukaj formacji na siłę. Wielu traderów stara się dopasować wykres do formacji rysując falę XA tak, by potencjalny punkt C znalazł się na wymaganym poziomie Fibo. Jeśli zaczepiamy wierzchołki formacji w miejscach, które nie mają większego znaczenia na interwale, który obserwujemy, to również pseudoformacja, którą utworzymy nie będzie mieć większego znaczenia.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję