Dziś w nocy mogliśmy usłyszeć wypowiedź przedstawicielki FED, która w ubiegłym roku była drugą najsilniej zabiegającą o podwyżki stóp procentowych decydentką. Loretta Mester wciąż zachęca do przyspieszenia cyklu podwyżek stóp procentowych, zwłaszcza, że obecnie sytuacja w gospodarcze jest znacznie lepsza niż w ubiegłym roku.
Loretta Mester z Cleveland, po Esther George, była w ubiegłym roku najczęściej głosującym za podwyżką stóp procentowych członkiem FOMC. W tym roku nie posiada prawa głosu, co oznacza, że nie ma bezpośredniego wpływu na politykę pieniężną FED. Mimo wszystko, wciąż wyraża swoje poparcie dla zacieśniania polityki pieniężnej. Tym razem w akompaniamencie jastrzębiego tonu znacznej liczby decydentów - w tym Janet Yellen.
FED bliski wypełnienia podwójnego mandatu
Mester, przemawiając w Singapurze, stwierdziła, że najważniejsze wskaźniki makroekonomiczne wykazują poprawę, dzięki czemu FED może spokojnie zacieśniać politykę pieniężną. Zwłaszcza, że czynniki wstrzymujące wzrost inflacji zaniknęły i FED jest bliski wypełnienia swojego mandatu stabilności cen.
"Mieliśmy do czynienia z tymczasowym szokiem na rynku ropy, który hamował inflację, również umocnienie dolara wstrzymywało wzrost dynamiki cen. Te czynniki zanikły i trend inflacji jest wzrostowy." - powiedziała Mester. "Jestem więc zadowolona, że inflacja jest bliska celowi i do niego zmierza. Jestem zwolenniczką podwyżki stóp procentowych w takiej sytuacji, jeśli tylko gospodarka będzie zmierzać w obranym przez siebie kierunku".
Mester zwróciła uwagę, że nie tylko mandat dotyczący stabilności cen jest prawie osiągnięty przez FED (inflacja na poziomie 2,0%), ale także rynek pracy jest bliski poziomu pełnego zatrudnienia, który odzwierciedla drugi mandat banku centralnego. Co ciekawe, szefowa oddziału FED z Cleveland już we wrześniu ubiegłego roku stwierdziła, że poziom pełnego zatrudnienia został osiągnięty i aby go utrzymać gospodarka musi generować 75-150 tys. miejsc racy miesięcznie. Od tego czasu stopa bezrobocia nieznacznie spadła, a najniższy miesięczny wzrost zatrudnienia jaki zaobserwowano to 124 tys. (październik). Średnia dla ostatnich pięciu miesięcy to 184,2 tys.
Polityka pieniężna nie wyręczy polityki fiskalnej i reform strukturalnych
Mester apeluje również, by nie oczekiwać od banku centralnego, że ten rozwiąże problemy gospodarcze, które są poza jego kontrolą - w szczególności problemu z niskim wzrostem produktywności.
"Wątpię, by polityka pieniężna mogła być nakierowana na pobudzenie silnego wzrostu w inwestycjach w kapitał ludzki i kapitał fizyczny, które mogłyby przyspieszyć wzrost produktywności" - stwierdziła Mester.
Do wzrostu produktywności mogą przyczynić się plany ogromnych inwestycji w infrastrukturę, które zapowiedział prezydent Donald Trump. Na ten moment większość przedstawicieli FED uważa, że nie ma możliwości oceny tego jakie działania faktycznie będą miały miejsce i jakie będą ich efekty dla gospodarki.
Marzec tuż, tuż...
Dzisiejsza wypowiedź Loretty Mester wpisuje się w obecną retorykę decydentów z FED. Kolejni przedstawiciele Rezerwy Federalnej wyrażają swoje poparcie dla podwyżek stóp procentowych, choć nie wszyscy z nich jasno wskazują na to, by FOMC mógł się zdecydować na taki ruch już w marcu. Do najbliższego posiedzenia pozostało około 3,5 tygodnia i jeśli marzec ma stać się realnym miesiącem pierwszej w tym roku podwyżki stóp procentowych, to FED powinien utrzymać mocno jastrzębią retorykę, która musi być dodatkowo potwierdzona dobrymi danymi z gospodarki. Z tego względu bardzo wiele może zależeć od danych o inflacji mierzonej wskaźnikiem
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję