Kurs złotego wobec głównych walut nie odbiegał istotnie od kwotowań obserwowanych w piątek, gdzie para EUR/PLN poruszała się w zakresie 4,67-4,71 (zamknięcie przy 4,68), natomiast USD/PLN w granicach 4,43-4,48 (zamknięcie w pobliżu 4,42)
Złoty podatny jest w ostatnim czasie na wahania rynkowego sentymentu,
jednak w regionie Europy Środkowo-Wschodniej trudne dni przeżywa forint. Węgierska waluta osłabiała się, a kurs EUR/HUF osiągnął nowe szczyty w pobliżu poziomu 405. Obawy dotyczące skuteczności działań w polityce pieniężnej w celu zwalczenia inflacji odbijają się negatywnie na kursie HUF, przy nastrojach rynkowych, które wciąż wskazują na ryzyko globalnej recesji. Jednak w poniedziałek nie obserwowaliśmy globalnego odwrotu od aktywów ryzykownych, gdzie europejskie indeksy akcyjne w większości notowały niewielkie zyski.
Nieco w górę do poziomu 1,06 przesunął się kurs EUR/USD i nie reagował istotnie na dane na temat zamówień na dobra trwałe z USA
(które zaskoczyły in plus), a istotniejsze powinny okazać się odczyty dotyczące inflacji w dalszej części tygodnia. Rynek oczekuje spowolnienia dynamiki wskaźnika PCE w USA, co mogłoby wpływać na powstrzymanie dalszego wzrostu oczekiwań na podwyżki stóp procentowych. W portugalskiej Sintrze odbywa się w tym tygodniu sympozjum bankierów centralnych organizowane przez EBC. Pojawiły się doniesienia, że europejskie władze oprócz nowego programu skupu aktywów (który ma zapobiec fragmentacji rynku obligacji) mogą wprowadzić mechanizm sterylizujący te zakupy poprzez oferowanie bankom wyższej stawki niż stopa depozytowa. Mechanizm ten powinien być spójny z podwyżkami stóp procentowych i wspierać notowania euro.
Na krajowym rynku stopy procentowej początek tygodnia przyniósł mocny wzrost krzywych dochodowości obligacji i kontraktów IRS
Zmiany notowań w niektórych przypadkach przekraczały 30 pb. W tym samym czasie rosły również krzywe dochodowości w Europie, chociaż skala zmian notowań była wyraźnie niższa. Do wspomnianych zmian doszło przy braku istotniejszych wydarzeń.
Europejski rynek długu oczekuje na publikację wstępnych danych nt. czerwcowej inflacji
W międzyczasie uwagę inwestorów we wtorek przyciągnąć może jeszcze posiedzenie MNB. Chociaż decyzje węgierskiego i czeskiego banku centralnego nie mają bezpośredniego przełożenia na politykę pieniężną w Polsce, to jednak wpływają na notowania i oczekiwania rynkowe w całym regionie CEE. Mediana prognoz wskazuje na podwyżkę głównej stopy procentowej MNB o 50 pb. do 6,40%, natomiast pojawiają się też liczne głosy za mocniejszym ruchem do nawet 6,90%. Asymetryczne ryzyko po stronie bardziej zdecydowanej decyzji może potencjalnie sprzyjać wzrostowi krzywych dochodowości w Polsce. Nie będzie to też zapewne ostatnia podwyżka. Warto wspomnieć, że notowania instrumentów pochodnych na Węgrzech przekroczyły w zeszłym tygodniu na krótko 10%. Chociaż w ostatnich dniach spadły poniżej tej psychologicznej bariery, to w perspektywie najbliższych tygodni obawy inflacyjne i poprawiający się sentyment na świecie sprzyjać będą dalszemu wzrostowi krzywych dochodowości. Taki scenariusz wzmacniają też wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego, którzy sugerują kontynuację procesu zaostrzania polityki pieniężnej aż do momentu wyhamowania inflacji, co wydarzyć się może dopiero na jesieni. Pośrednio te sygnały mogą ciągnąć rentowności 2-letnich polskich obligacji w kierunku 8,0%, a 10-letnich 7,5%.
Źródło: Refinitiv
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję