Środa to kolejny dzień wysokiej zmienności i deprecjacji złotego w związku z dalszą eskalacją działań wojennych na Ukrainie oraz silnym wzrostem cen ropy i gazu. Kurs EUR/PLN osiągnął w ciągu dnia nowe 13-letnie maksimum w okolicy 4,83 a kurs USD/PLN 20-letnie maksimum w okolicy 4,35, podczas gdy kurs EUR/USD przebił poziom 1,11.
Uczestnicy rynku obawiają się, że wojna na Ukrainie może trwać wiele tygodni a działania wojenne mogą być coraz bardziej brutalne. Zwiększa to prawdopodobieństwo nałożenia kolejnych sankcji na Rosję, w tym na sektor surowcowy, co może doprowadzić do dalszego skokowego wzrostu cen surowców i energii. Wydaje się jednak, że inwestorzy dyskontują już po części scenariusz ,,sankcji surowcowych” na co wskazuje widoczny w tym tygodniu silny wzrost cen ropy naftowej i gazu ziemnego (ceny ropy WTI i Brent przebiły już poziom 110 dolarów za baryłkę).
Wtorkowa interwencja NBP na rynku walutowym przyniosła krótkotrwały efekt, gdyż złoty w środę ponownie zaczął dynamicznie tracić do koszyka głównych walut, osiągając przed południem nowe minima. Wtedy Ministerstwo Finansów ogłosiło, że środki walutowe znajdujące się w jego dyspozycji będą wymieniane przede wszystkim na rynku walutowym a NBP ponownie interweniował sprzedając waluty obce za złote, co wywołało silną korektę na parach złotowych.
Zobacz także: Kursy walut 02.03.: euro złamało wszelkie bariery - NBP interweniował w celu umocnienia złotego! Zobacz, ile zapłacisz dzisiaj za dolara (USD), euro (EUR), koronę (CZK), funta (GBP), rubla (RUB), franka (CHF) oraz jena (JPY)
Warte podkreślenia jest, że dynamiczna przecena złotego ma charakter koszykowy, gdyż złoty traci w podobnej skali co inne waluty regionu Europy Środkowo-Wschodniej a forint węgierski drugi dzień z rzędu zaliczał historyczne minima do euro. W obecnej sytuacji rynkowej oczekujemy utrzymania się wysokiej zmienności na parach złotowych co w przypadku kursu EUR/PLN oznacza przedział 4,60-4,80 z możliwością naruszenia środowego maksimum.
Na rynku stopy procentowej środa przyniosła wzrost krzywych dochodowości obligacji skarbowych i kontraktów IRS. Powodem osłabienia notowań mogła być zmiana nastrojów na świecie, której sprzyjała m.in. publikacja znacznie wyższych od oczekiwań wstępnych danych nt. lutowej inflacji w strefie euro (5,8% r/r, poziom o blisko 0,5 pkt. proc. wyższy od prognoz rynkowych) a także wzrost popytu na aktywa ryzykowne. W Polsce wzrosły oczekiwania na zdecydowane podwyżki stóp w celu umocnienia złotego. Wzmacnia je oficjalnie komunikowana obecność NBP na rynku. Dlatego notowania FRA zaczęły przesuwać się w kierunku 4,90%.
Mimo zmiennych nastrojów nie widać na rynku stopy procentowej dużej przestrzeni do bardziej gwałtownej zmiany rentowności obligacji. Coraz silniej konsoliduje się trend boczny, w którym notowania 5- i 10-letnich papierów pozostają blisko 3,90%-4,20%. Mimo, że na skutek działań wojennych na Ukrainie zachowują się one słabiej niż odpowiedniki na rynkach bazowych, to wzrosty asset swap spreadów, czy spreadów w relacji do Bundów i US Treasuries są umiarkowane. Pojawiają się wątpliwości, czy NBP będzie podnosić stopy procentowe tak wysoko, jak wycenia to rynek.
Uwzględniony w wycenach instrumentów został już scenariusz zakładający wzrost stopy referencyjnej NBP o blisko 200 pb w kierunku 4,75% w perspektywie najbliższych trzech posiedzeń. Główne banki centralne (Fed i EBC) sygnalizowały, że sytuacja na Ukrainie może potencjalnie wpływać na ich politykę pieniężną. Podkreślił to też bank centralny Kanady podnosząc w środę stopy procentowe. Jednocześnie widać, że inwestorzy oczekują mniej agresywnych podwyżek stóp w USA czy w strefie euro. Te opinie wydają się uzasadnione.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję