Mocnego złotego lokalnie wspierały wstępne dane dotyczące tempa wzrostu gospodarczego w 1 kw. 24’. PKB Polski wzrosło o 1,9% r/r czyli mocniej od konsensusu ekonomistów na poziomie 1,8%, głównie za sprawą silnego wzrostu konsumpcji, napędzanej wyraźnym spadkiem inflacji. Z kolei globalnie złotego, podobnie jak cały koszyk walut rynków wschodzących, wspierało istotne osłabienie dolara na szerokim rynku po publikacji kwietniowego raportu inflacyjnego z USA, który pokazał spadek zarówno jej głównego wskaźnika (do 3,4% r/r z 3,5% w marcu ) jak i inflacji bazowej (do 3,6% r/r z 3,8 w marcu).
Prawdopodobny powrót ścieżki amerykańskiej inflacji po krótkiej 2-miesięcznej pauzie do trendu spadkowego, wraz z kolejnymi słabszymi danymi wskazującymi na hamowanie gospodarki USA (brak wzrostu sprzedaży detalicznej w kwietniu), stwarzają według naszej oceny podatny grunt pod szybsze, od obecnie wycenianego przez rynki, przejścia Fed do nowego cyklu luzowania pieniężnego. Publikowane w czwartek dane z USA (wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, produkcja przemysłowa) mogą się wpisać w obserwowaną tendencję co powinno przełożyć się na dalsze osłabienie dolara z korzyścią dla walut EM. Stąd pod koniec tygodnia oczekujemy dalszego spadku kursu USD/PLN w pobliże 3,90 oraz testu przez kurs EUR/PLN tegorocznych minimów w pobliżu 4,2550, aczkolwiek szanse na ich przebicie przy braku nowych, istotnych i nie wycenionych jeszcze przez rynek pozytywnych impulsów uważamy za niewielkie.
Zobacz także: Rekordowe ceny miedzi. Przegapiłeś okazję? Sprawdź prognozy
Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja potwierdziła relatywną słabość polskich obligacji. Mimo, że na aukcji zamiany organizowanej przez Ministerstwo Finansów ujawnił się solidny popyt (sprzedaż wyniosła 7,6 mld PLN), notowania papierów reagowały zaskakująco słabo na silne spadki krzywych dochodowości na rynkach bazowych.
Na świecie obserwujemy przynajmniej krótkoterminową zmianę oczekiwań. W kwietniu napływające informacje wzmacniały obawy przed brakiem obniżek stóp procentowych, z kolei od początku maja systematycznie rośnie prawdopodobieństwo mocniejszego luzowania polityki pieniężnej w USA (w 2024 r. rynek wycenia dwie obniżki stóp od listopada o łącznie 50 pb.). Co ciekawe, jeszcze przed wtorkową publikacją PPI i środową CPI w USA rentowności 10-letnich US Treasuries wyłamały się dołem z konsolidacji z wąskiego przedziału 4,45%-4,50% otwierając przestrzeń do ruchu w stronę 4,20%-4,30%. Powyższe obserwacje potwierdziła reakcja na zgodne z oczekiwaniami spadki inflacji CPI w USA – natychmiast po publikacji dochodowości UST 10Y spadły o 10 pb., nawet do 4,34%. W czwartek opisywane tendencje wzmocnić może publikacja tygodniowych danych z amerykańskiego rynku pracy, gdyby potwierdziły one wyhamowanie pozytywnych tendencji w zakresie kreacji nowych etatów. W takim scenariuszu, przy wyraźnej zmianie sentymentu, może dojść do całkowitego zanegowania wzrostu rentowności w USA widocznego od początku Q2 2024 r. Do tego brakuje spadku krzywych o około 15 pb., co może nastąpić szybko. Mimo relatywnej słabości, polski rynek długu powinien z opóźnieniem zareagować na poprawę nastrojów na świecie. W przypadku krajowych średnio- i długoterminowych obligacji przestrzeń do spadku dochodowości szacować można na przynajmniej 20 pb.
Wykres dnia: Spadki rentowności obligacji amerykańskich i niemieckich powinny wzmocnić polski rynek długu (sektor 10-letni).
Źródło: Refinitiv
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję