Wczoraj wieczorem Raphael Bostic z FED, który w tym roku ma prawo głosu w temacie stóp procentowych, przyznał, że dane zgodne z rynkiem zostaną odebrane z zadowoleniem przez FED i nie muszą oznaczać, że perspektywa obniżek stóp procentowych się oddali. Ta nieco mniej "jastrzębia" opinia nieco poprawiła sentyment na rynkach akcji po godz. 22:00, chociaż sesja na rynku kasowym w USA była lekko podażowa, a dolar nieco zyskał w środę po południu.
Dane CPI dadzą dzisiaj pretekst do podbicia zmienności. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy CPI i CPI core byłyby wyższe od prognoz. W takiej sytuacji dolar mógłby zyskać w ślad za rentownościami amerykańskich obligacji (na razie 10-letnie wykonały ruch powrotny w stronę kluczowego rejonu 4,35 proc.). Wyższa inflacja w USA może wymusić konieczność dopasowania się rynków do nowej rzeczywistości "higher for longer" w wydaniu FED (dalsza redukcja oczekiwań na cięcia stóp w tym roku), co mogłoby być jednocześnie pretekstem do podbicia trybu risk-off na wielu klasach aktywów.
W nocy rynek otrzymał informacje z posiedzenia nowozelandzkiego RBNZ. Stopa OCR nie uległa zmianie (5,50 proc.), co było powszechnie oczekiwane, ale komentarz nie wypadł "gołębio". Zwrócono uwagę na to, że inflacja wciąż pozostaje podwyższona, stąd też bank centralny może dłużej utrzymywać restrykcyjną politykę monetarną. Niemniej NZD podbił tylko nieznacznie, a oczekiwania, co do pierwszej obniżki stóp procentowych dalej wskazują na sierpniową datę.
Dzisiaj poza danymi z USA (CPI i minutki FED wieczorem) mamy też posiedzenie Banku Kanady o godz. 15:45. Nie oczekuje się zmian w stopach procentowych (5,00 proc.), dlatego też rynki będą wsłuchiwać się w komunikat. Za nami są już dane o inflacji CPI w Norwegii, która w marcu spadła bardziej niż sądzono (do 3,9 proc. r/r), oraz decyzja agencji Fitch, która obniżyła perspektywę ratingu Chin do negatywnej, choć utrzymała ocenę na poziomie A+.
Zobacz także: Notowania spółki runęły o 99% w 15 minut! Niesamowity krach na giełdzie
EURUSD - zaczynamy schodzić w dół
Słowa Raphaela Bostica z FED, jakie padły we wtorek wieczorem, nie doprowadziły do wymazania zwyżki dolara, ale pomogły nieco ją wyhamować. Niemniej dzisiaj rano EURUSD jest bliżej 1,0850 i wykres wyraźnie pokazuje, że linia trendu spadkowego jest respektowana. Przed nami dane CPI z USA po których możemy spodziewać się raczej dwóch rzeczy - odczytu zgodnego z rynkiem, który nie jest jasne, czy przyniesie rynkom rzeczywistą ulgę, lub danych wyraźnie powyżej oczekiwań, które mogą sprawić, że rynek dosłownie "eksploduje". W takiej sytuacji EURUSD mógłby szybko zejść w okolice wsparć przy 1,0790-1,0800, a nawet je złamać, co otworzyłoby drogę do testowania okolic dołka z 2 kwietnia przy 1,0724.
Wykres dzienny EURUSD
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję