Europejskie rynki akcji wytraciły wczoraj impet, pod wpływem obaw związanych z perspektywą zbliżającej się amerykańskiej umowy stymulacyjnej, po tym jak przewodnicząca Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi, wykluczyła możliwość jakiegokolwiek planu porozumienia w ciągu najbliższych kilku dni. Rynki amerykańskie okazały się nieco bardziej odporne. Nasdaq zakończył dzień wyżej, podczas gdy S&P 500 spadł, po krótkotrwałej próbie ponownego przebicia rekordowych szczytów z lutego tego roku. Ponieważ giełdy amerykańskie są w pobliżu rekordowych poziomów i nie obserwujemy obecnie wpływu niedawnego wygaśnięcia świadczeń w wysokości 600 dolarów na rynek pracy, po wczorajszych pozytywnych danych dotyczących liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, amerykańskim politykom wydaje się brakować motywacji do szybkiego zawarcia umowy. W związku z tym mogą oni zwlekać z działaniami, dopóki jeden z tych czynników nie zmieni się negatywnie. Ostatnie dane okazały się stabilne, co pomogło we wzroście rentowności w USA, jednak nadal istnieje wątpliwość, że amerykańscy politycy zmobilizują się, a do tego czasu gospodarka USA może ponieść znaczne szkody.
Rynki azjatyckie radziły sobie gorzej przed weekendem, kończąc pozytywny tydzień nieco słabiej. Znamy już dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej z Chin za lipiec. Nadal wskazują one na słabe ożywienie w regionie. Wzrost sprzedaży detalicznej w Chinach nie był taki sam od czasu, gdy kraj wyszedł z blokady pod koniec lutego, choć optymizm co do lipcowych publikacji wzrastał, biorąc pod uwagę ostatnie pozytywne dane z sektora motoryzacyjnego, a także raporty Daimler i Apple. Oczekiwania oscylowały w okolicy 0,1%, co pozornie nadal wydawało się nieco zaniżone, biorąc pod uwagę niedawny przyzwoity zestaw raportów z TenCent. Wyniki z Alibaby poznamy w późniejszym terminie. To sprawia, że dzisiejszy negatywny odczyt na poziomie 1,1% jest pewnym zaskoczeniem i pokazuje, że chiński konsument nadal jest dość niepewny w związku z wyjściem ze stanu hibernacji. Ostatni pozytywny odczyt wiedzieliśmy pod koniec ubiegłego roku, kiedy to odnotowaliśmy wzrost 8% za grudzień. Produkcja wykazała lepsze wyniki odbijając się do swoich najlepszych poziomów od prawie dekady w różnych odczytach PMI. Produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o 4,8%, nieco poniżej oczekiwań.
W związku z tym oczekuje się, że podczas dzisiejszego otwarcia w Europie akcje pozostaną zasadniczo bez zmian. Uwaga skupi się szczególnie na odczycie PKB z UE w II kwartale, który ma pozostać na niezmienionym poziomie -12,1%, oraz sprzedaży detalicznej w USA. Ostatnie dwa miesiące dla sprzedaży detalicznej w USA przyniosły znaczące odbicie w wydatkach konsumentów, po bardzo słabym marcu i kwietniu, kiedy to notowaliśmy odpowiednio zjazd o -8,7% i następnie o -14,7%. Dzięki znacznemu wsparciu fiskalnemu udzielonemu przez rząd Stanów Zjednoczonych i wznowieniu działania gospodarki USA w maju, byliśmy świadkami gwałtownego odbicia w wydatkach konsumentów. Rekordowe odbicie na poziomie 18,2% w maju, a następnie kolejne 7,5% w czerwcu wzbudziły nadzieje na odrodzenie gospodarki w kształcie litery V, jednak wydarzenia z ostatnich kilku tygodni rzuciły cień na te oczekiwania. Gwałtowny wzrost liczby przypadków koronawirusa i rosnąca liczba ofiar śmiertelnych w USA, wraz z ponownym wdrożeniem lokalnych środków blokujących, wzbudziły obawy, że szczytowy punkt, jeśli chodzi o odbicie gospodarcze, jest już za nami. Gwałtowny spadek zaufania konsumentów w USA w lipcu może przynieść nowe podejście do kwestii bezpieczeństwa. Oczekuje się, że sprzedaż detaliczna w lipcu przyniesie kolejny dodatni wynik na poziomie 2%, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że oczekiwania te są zbyt optymistyczne, biorąc pod uwagę gwałtowny wzrost zachorowań i ponowne wprowadzenie obostrzeń. Drugą stroną tej monety jest ciągła poprawa sytuacji na amerykańskim rynku pracy, co może sugerować możliwość zaskoczenia w górę.
Kurs euro wobc dolara EURUSD – para dotarła do 1,1865, jednak nie udało się utrzymać ruchu. Musimy przełamać 1,1720, by wypełnić ruch w kierunku 1,1680. Poziom 1,1920 pozostaje kluczowym oporem.
Kurs funta względem dolara GBPUSD – dopóki znajdujemy się poniżej 1,3200, możliwe jest przełamanie w dół 1,3000, ze wsparciem przy 1,2980. Przełamanie poniżej 1,2980 otworzy drogę na 1,2770. Ważny opór znajduje się przy 1,3130.
Kurs euro w stosunku do funta EURGBP – para utrzymała się powyżej 0,8970/80, jednak euro musi wybić powyżej 0,9080, by skierować się na 0,9130.
Kurs dolara do jena USDJPY – kolejny opór znajduje się w okolicy 107,20. Wsparcie znajduje się na poziomie 106,20 oraz poniżej, w okolicy 105,20.
Indeks FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 8 punktów do 6,193
Indeks DAX - otwarcie oczekiwane na poziomie 12,993
Indeks CAC40 - otwarcie oczekiwane na poziomie 5,042
Sentyment rynkowy CMC Markets:
US SPX 500 – według większości klientów CMC Markets konsolidujący się od kilkunastu godzin w okolicach historycznych szczytów indeks S&P500 czeka korekta. 57% wartości pozycji na kontraktach CFD na ten indeks stanowią pozycje krótkie, które posiada 68% klientów aktywnych na tym rynku.
Złoto – oczekiwania na powrót złota na ścieżkę wzrostów są bardzo duże – 76% klientów utrzymujących pozycje na tym metalu posiada pozycje długie, które stanowią 58% wartości ogółu. W ostatnich godzinach wartość tych pozycji spadła jednak o trzy punkty procentowe na rzecz pozycji krótkich.
EUR/USD – pomimo ostatnich turbulencji na dolarze większość klientów CMC Markets mimo wszystko oczekuje aprecjacji amerykańskiej waluty względem euro. Od wczoraj 78% wartości pozycji na EUR/USD stanowią pozycje krótkie, które posiada 61% klientów aktywnych na tym instrumencie.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję