Już nic nie odbierze Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA. Kandydat Partii Republikańskiej zdobył wymagane 270 głosów elektorskich, choć jeszcze w kilku stanach trwa liczenie głosów. Na rynkach obserwowaliśmy bardzo silne ruchy związane ze wzrostem awersji do ryzyka, choć około godziny 6:00 sytuacja zaczęła się powoli uspokajać.
Serwis politico.com wskazuje, że na godzinę 9:55 czasu polskiego Hillary Clinton posiada 218 głosów elektorskich, a Donald Trump 276. Do wygranej potrzebne jest uzyskanie większości z 538 głosów elektorskich, czyli przynajmniej 270. Oznacza to, że Trump zostanie 45. prezydentem USA, choć faktycznie zostanie wybrany dopiero 12 grudnia podczas głosowania elektorów. Prezydencką kadencję rozpocznie z kolei w styczniu przyszłego roku, gdy urzędować skończy obecny prezydent - Barack Obama.
Nadzwyczajne konferencje i zebrania
Wynik wyborów przyczynił się do bardzo silnych ruchów na rynkach walutowych i akcyjnych. W ich konsekwencji zwołane zostały "awaryjne" zebrania Banku Japonii i japońskiego ministerstwa finansów, a bank centralny Meksyku zwołał nadzwyczajną konferencję prasową w związku z silną deprecjacją peso - kurs USDMXN zwyżkował dziś nawet o 14%.
Szwajcaria lepiej broniła kursu waluty niż Japonia
Przed wyborami Szwajcaria i Japonia sygnalizowały, że mogą bronić kursów swoich walut, gdyby wzrost awersji do ryzyka spowodował ich nadmierne umocnienie. Zarówno frank szwajcarski, jak i jen japoński, umocniły się w stosunku do dolara, ale to szwajcarska waluta okazała się bardziej odporna. Kurs USDCHF zniżkował o około 2,85%, ale dziś rano wrócił do poziomów notowanych wczoraj w trakcie dnia i znajduje się tylko około 1% poniżej szczytu sprzed ogłaszania wyników wyborów. Kurs USDJPY zniżkował aż o 4% i do tej pory zdołał odrobić około połowę strat. Japońskie ministerstwo finansów odmówiło komentarza dotyczącego ewentualnych interwencji na rynku walutowym.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję