Dzisiaj pod lupę bierzemy parę EURCHF.
Analizę rozpoczynamy od interwału tygodniowego, który mimo dalszego bardzo silnego wpływu styczniowych spadków na obraz Ichimoku, nie jest wcale nudny. W zeszłym tygodniu cena drugi raz trafiła w rejony 50% zniesienia wspomnianej ogromnej spadkowej świecy i po raz kolejny podaż mocno weszła do gry. Zamknięcie tygodnia nastąpiło pod zniesieniem i od tej pory na walucie królują niedźwiedzie. Kolejnym aspektem, w którym podaż ma uzasadnienie jest odbicie od spadkowej chmury z bardzo płaskim Senkou Span B. Jeśli spadki będą kontynuowane to kolejnym celem minimum dla podaży są okolice linii Kijun Sen czyli poziom 1.06. W przypadku dalszych spadków, kolejnym znaczącym poziomem będzie 1.03. Z drugiej strony jeśli dojdzie do mobilizacji byków, sygnałem żegnającym na jakiś czas podaż będzie wybicie i potwierdzenie chmury.
Na interwale dziennym obowiązuje dalej trend wzrostowy, jednak po negacji przebicia wspomnianego zniesienia, cena wykonuje korektę, która powinna mieć zasięg przynajmniej do linii Kijun Sen. Są to również okolice 1.07-1.068, w których cena wykonała w lipcu korektę przed kolejnym wzrostem o wartości ponad 400 pipów. W tych rejonach możemy się spodziewać reakcji popytu i w zależności od niej będzie można wyciągać kolejne wnioski co do kontynuacji trendu wzrostowego czy też powiększenia korekty i stałej zmiany tendencji na spadkową.
Interwał H4 potwierdza wcześniejsze wnioski na temat korekty wzrostów. Mamy w dniu dzisiejszym wyjście z chmury wzrostowej, a linie są nachylone w kierunku spadków, co sugeruje, że wyjście z chmury może mieć mocne momentum spadkowe. Na ten moment nie widać argumentów, wobec których cena miałaby nie dotrzeć do wspomnianych wcześniej rejonów 1.07-1.068 i w nich właśnie powinna rozegrać się kluczowa walka o tendencje w następnych dniach.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję