Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Światowi przywódcy, którzy spotkali się w Japonii z okazji szczytu G7, rozwodzili się na temat jak pchnąć gospodarkę na tory wzrostów, które ominą ryzyko geopolitycznych napięć, spowolnienia w Chinach oraz Brytyjskiego potencjalnego wyjścia z Unii Europejskiej.

 

Grupa siedmiu uprzemysłowionych krajów – Stany Zjednoczone, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada starały się znaleźć wspólny język pomimo niezgody jaką wprowadzało inne dla każdego państwa podejście do tematów reform strukturalnych, polityki fiskalnej czy stymulacji gospodarki za sprawą polityki monetarnej.

 

W protokole z posiedzenia grupy G7 możemy znaleźć potwierdzenie, że kraje członkowskie będą stosować zarówno oddzielnie jak i kolektywnie, wszystkich dostępnych narzędzi (polityka fiskalna, monetarna, reformy strukturalne), ażeby wzmocnić popyt w wymiarze globalnym oraz wymusić ograniczenie podaży jednocześnie kontynuując swoje wysiłki w celu ujarzmienia światowego długu oraz wytyczenia dla niego pewnej ścieżki zrównoważonego rozwoju.

Reklama

 

Podzielone zdania grupa prezentowała także w kwestii jak stworzyć nowe miejsca pracy oraz wzrost gospodarczy. Z jednej strony był to obóz skłaniający się ku wydatkom publicznym oraz stymulacji gospodarczej za sprawą polityki monetarnej i fiskalnej, reprezentowany przez premierów Japonii Shinzo Abe, oraz Kanady Justina Trudeau. Drugim obóz upatruje rozwiązania, w luźniejszym rynku pracy oraz jego zwiększonej konkurencyjności, tą stronę debaty reprezentowała niemiecka kanclerz Angela Merkel.

 

Debatującym dały się we znaki różnice regionalne oraz związane z nimi problemy, podczas gdy Japonia odczuwa skutki spowolnienia Chińskiego, Wspólnota Europejska od 7 lat boryka się ze skutkami kryzysu rozpoczętego w Stanach Zjednoczonych. Ekonomiści zgodnie twierdzą, że ze względu na powyższe zróżnicowanie interesów, niczym niezwykłym jest nie uzyskanie przez grupę consensusu w wielu sprawach.

 

Dodatkowo grupa G7 zdaje sobie sprawę z wagi jej komunikatów, dlatego o ile nie jest to niezbędne, raporty z posiedzeń G7 przybierają raczej powściągliwy ton, w obawie przed samospełniającą się przepowiednią, np. w przypadku stwierdzenia, że ryzyko geopolityczne jest wysokie.


Piotr Cichorski

Piotr Cichorski

Niezależny trader. Inwestuje wyłącznie intraday'owo, koncentrując się głównie na scalpingu. Swoje inwestycje opiera przede wszystkim na reakcjach cen na publikacje makroekonomiczne. Na rynku Forex od 2010 roku.


Tematy

komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze

Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

Reklama
Reklama