Patrząc na obecną sytuację polityczną przez pryzmat rynku walutowego, należy uczciwie powiedzieć, że strefa euro może znajdować się na skraju przepaści. Rynek walutowy żyje obecnie doniesieniami z dwóch frontów, jednym z nich jest polityka Donalda Trumpa, drugim sytuacja polityczna w Europie.
Ciekawie jest także w przypadku bardziej egzotycznych rynków. Poznaliśmy dane o rezerwach walutowych z Chin, które w styczniu spadły poniżej psychologicznej bariery 3bln $. Tym samym widać w dalszym ciągu dużą skalę interwencji ze strony Banku Chin, który próbuje ograniczyć odpływ kapitału. Jest to coraz trudniejsze przy mocniejszym USD i rosnących rentownościach, zwłaszcza amerykańskich obligacji. W zeszłym roku zmagania Chin z odpływem kapitału wpływały na ogromną awersję do ryzyka, jednak rynki nieco bagatelizują problemy Chin przy skomplikowanej sytuacji w USA oraz Europie. W nocy ciekawie było w Australii i Nowej Zelandii. Bank Rezerwy Australii pozostawił stopy na niezmienionym poziomie, zawarł jednak kilka optymistycznych komentarzy w swoim komunikacie. Najmocniejszy o poranku był
Złoty pozostaje mocny, cześć rynku oczekuje, że Polska będzie głównym beneficjentem globalnej reflacji, a spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego będzie przejściowe. Dziś zaczyna się dwudniowe posiedzenie NBP, konsensus zakłada brak zmian stóp, jednak niewykluczone, że złoty pozostanie mocny przy jastrzębich komentarzach ze strony banku centralnego. Cały czas utrzymują się czynniki ryzyka związane ze słabszym środowiskiem inwestycyjnym oraz zamieszaniem politycznym w Europie. EUR traci względem PLN -0.37% (4.28), USD umacnia się do PLN o 0.41% (4.012), CHF traci do PLN -0.45% (4.016), a GBP jest słabszy wobec złotego o -0.4% (4.963).
Adam Puchalski Analityk rynków finansowych, XTB
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję