To już kolejny dzień w tym roku, w którym na chińskich giełdach króluje czerwony kolor. Dziś główne indeksy spadały o 6,6% (Shanghai Composite) i 5,3% (Shenzhen Composite). Spadki na chińskich giełdach w 2016 roku napędzane są obawami o spowalniającą gospodarkę i słabnącą walutę Chin.
W ostatni piątek giełdy w Chinach zanotowały lekkie zwyżki po trudnych pierwszych sesjach w tym roku. Kiedy po czwartkowej sesji, trwającej niespełna pół godziny, zdecydowano się na rezygnację z mechanizmu zawieszania handlu w przypadku zbyt dużej zmienności (jeśli zmienność indeksu CSI300 osiągała 5% handel był wstrzymywany na 15 min, a gdy osiągnęła 7% zawieszano notowania danego dnia), wydawało się, że panika na giełdzie osłabnie. Trzeba zauważyć, że duża część chińskich inwestorów to zwykli obywatele, lokujący na giełdzie swoje oszczędności, z tego powodu giełdy w Chinach są silnie podatne na emocje. Mechanizm zawieszania sesji, który w zamyśle miał je ostudzać, w rzeczywistości sprawiał, że spadki przyspieszały.
W ubiegłym tygodniu indeks Shanghai Composite spadł o 9,97%. W ten sposób w ciągu 5 sesji wymazał cały zeszłoroczny wzrost.
Wykres 1. Shanghai Composite (dzisiejsza sesja)
Chiny zagrożeniem dla całego regionu
Według ekspertów obecny kryzys w największej gospodarce Azji może mieć nieciekawe implikacje dla całego regionu.
Taimur Baig, główny ekonomista Deutsche Bank Research dla Azji: "Kluczowym ryzykiem są Chiny, gdzie obawy przed spowolnieniem gospodarczym powodują odpływu kapitału, spadek kursu waluty, wyprzedaż aktywów i dylematy polityczne".
Baig stwierdził, że o ile obecne problemy nie powinny wstrzymać gospodarki Chin, gdyż spore jej części działają niezależnie od dyspozycji rynków akcyjnych, to mogą one osłabić sentyment - nie tylko w Chinach, ale również w całym regionie.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję