Końcówka zeszłego tygodnia i weekend to czas, kiedy w centrum uwagi polityki, ale także rynków był szczyt grupy G7. Wzrosło również ryzyko geopolityczne ze strony Korei Północnej. Dziś scena polityczna nieco uspokoiła się, a w kalendarzu nie są zaplanowane żadne istotne wydarzenia, które mogą wpłynąć na zmienność na rynkach. Warto jednak przyjrzeć się konsekwencjom minionych zdarzeń.
Trump na G7
Donald Trump to polityk, który często zaskakuje rynki. Jego słowa mają moc poruszania kursu dolara, choćby słynne – „dolar jest zbyt silny”. Prezydent USA podczas szczytu G7 pokazał swoją przekorę i nie zgadzał się z pozostałymi przywódcami państw G7. Nie porozumiano się w sprawie handlu, polityki migracyjnej, ani też w kwestii pakietu klimatycznego podpisanego w Paryżu w 2015 roku. Tak samo jak Trump trzyma rynki w niepewności, w taki też sam sposób potraktował grupę G7. Odlatując z sycylijskiej Taorminy napisał tweeta, w którym zapowiedział, że zastanowi się nad pakietem klimatycznym w nadchodzącym tygodniu.
I will make my final decision on the Paris Accord next week!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 27 maja 2017
Pozostaje więc czekać… Inwestorzy zapewne przywykli do oczekiwania w przypadku decyzji Donalda Trumpa.
"Siła" Korei Północnej
Rynki uodporniły się na tego typu ekscesy ze strony Korei Północnej. Kolejny test rakietowy miał miejsce dzisiejszego ranka czasu koreańskiego. Południowi sąsiedzi oraz amerykańskie wojska potwierdzają wystrzelenie pocisku ze wschodniego wybrzeża Korei Północnej. Według ich raportu, pocisk przeleciał 450 km i wpadł do morza. Kim Dzong Un i jego próby rakietowe nie są niestety czymś nowym. Rynki zatem nie reagują zbytnio na pokazanie siły koreańskiego totalitaryzmu. Co ciekawe, serwis CNN opublikował na twitterze zestawienie, które pokazuje, że obecnie panujący dyktator w ciągu 6 lat swoich rządów wystrzelił więcej pocisków niż jego ojciec i dziadek łącznie.
Less than six years into his reign, Kim Jong Un has tested more missiles than his father and grandfather combined https://t.co/yxpHP0zTHT pic.twitter.com/EEWI6mZdth
— CNN International (@cnni) 29 maja 2017
Dopóki są to śmiałe próby, a rakiety lądują w głębi morza, to ryzyko wybuchu wojny w regionie jest mniejsze. Agencja Reuters podaje, że nawet rosyjski minister spraw zagranicznych - Siergiej Lawrow potępia ostatnią próbę rakietową Pjongjangu.
W obecnych czasach napięcia geopolitycznego rynki przywykły do takich incydentów. Jednak w miarę wzrostu zagrożenia rośnie zainteresowanie aktywami, które uważane są za bezpieczne przystanie.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję