Czołowy inwestor ostrzega, że rynki obecnie są w opłakanym stanie.
Jeffrey Gundlach - założyciel spółki Doubleline Capital, która zarządza aktywami o wartości ponad 70 miliardów dolarów, stwierdził, że rynki próbują robić "dobrą minę do złej gry".
"Jest mnóstwo rynków, które rozlatują się albo świrują" - stwierdził we wtorek Gundlach.
Rynki toną
Podczas gdy rynki akcji poruszają się bokiem, rynek obligacji, według Gundlacha, ma kłopoty. Obligacje śmieciowe znajdują się na sześcioletnich minimach, a kredyty lewarowane toną. W dodatku akcje na rynkach wschodzących (emerging markets) spadły blisko 30%. Na rynkach towarowych mamy ropę, która zaliczyła poziom siedmioletnich dołków.
Pomimo wszystkich tych oznak FED z dużym prawdopodobieństwem podniesie stopy procentowe podczas grudniowego posiedzenia - ekonomiści są już tego pewni praktycznie w stu procentach.
FED popełnia błąd
Gundlach stwierdza, że działania FED są nieprzemyślane, biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynkach. Przewiduje, że Rezerwa Federalna podniesie stopy i wkrótce po tym pożałuje swojej decyzji.
Yellen i pozostali przedstawiciele FED sygnalizują stopniową podwyżkę stóp w 2016 roku. Zakładają, że w ciągu roku stopy procentowe w USA osiągną poziom 1,38%. Gundlach stwierdza, że to spory skok z poziomu blisko zerowego, a słowa oficjeli FED nie mają przekucia na rynkową rzeczywistość.
Inwestorzy zdają sobie sprawę, że obecnie rynki są trudnym środowiskiem. Nie ma zbyt wielu dobrych okazji, a dodatko FED zamierza przejechać po rynkach niczym walec i zmienić obraz gry. "Na rynku jest coraz trudniej zarabiać pieniądze" - stwierdza na zakończenie Gundlach.
Źródło: CNN
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję