Dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dane o inflacji konsumenckiej w Polsce. Dane wskazały, że dynamika cen rośnie nieco szybciej od oczekiwań i dają szansę na opuszczenie strefy deflacji jeszcze w tym roku.
Wskaźnik CPI wskazał, że w październiku ceny konsumentów w Polsce spadały o 0,2% w ujęciu rocznym. Jest to najlepszy odczyt od danych za lipiec 2014, które zapoczątkowały trwający od ponad dwóch lat okres deflacji. Ekonomiści spodziewali się poprawy dynamiki cen, ale oczekiwali, że wzrośnie ona z -0,5% do -0,3%. W ujęciu miesięcznym ceny rosły o 0,5% w stosunku do września (prognoza zakładała wzrost o 0,4%), w którym odnotowano stagnację cen w ujęciu m/m.
Inflacja r/r
W niedawnej wypowiedzi Adam Glapiński, szef NBP i przewodniczący RPP, stwierdził, że powrotu inflacji możemy się spodziewać pod koniec bieżącego lub na początku przyszłego roku.
"Wolę unikać wskazania konkretnego momentu, ale jak tak rozmawiamy między sobą, to spodziewamy się, że w końcu tego roku, ale publicznie tego nie powiem. Bezpieczniej jest powiedzieć, że w przyszłym roku, na początku przyszłego roku. Nie ma jednak tego co tak nerwowo wyczekiwać, bo deflacja nie ma negatywnych skutków" – mówił Glapiński na początku października.
Pozytywne tendencje w dynamice cen zwiększają szansę na to, że za jakiś czas RPP zacznie podnosić stopy procentowe. Według Glapińskiego realnym terminem jest tutaj 2018 rok, choć część ekonomistów jest zdania, że już w przyszłym roku moglibyśmy zobaczyć pierwszą podwyżkę.
Na rynku walutowym nie obserwowaliśmy pozytywnej reakcji złotówki na dzisiejsze dobre dane.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję