Jeszcze niedawno do publicznej wiadomości podano dane z ekonomicznego raportu prezydentury Baracka Obamy. Wskazywały one na wzrost gospodarczy USA w ciągu podwójnej elekcji ustępującego prezydenta. Obecnie możemy przeanalizować kondycję ekonomiczną Stanów, którą przejmuje Donald Trump ze swoją administracją rządową. Warto także przyjrzeć się innym historycznym prezydenturom w Stanach Zjednoczonych.
„Praca, praca, praca”
Donald Trump stworzył swoiste i proste hasło, które wskazuje na to, na czym chce się skupić najbardziej. Z potrojoną siłą mówi „jobs, jobs, jobs”, czyli „praca, praca i jeszcze raz praca”. Zacznijmy więc od analizy rynku pracy, który odziedziczy Trump. Na tle historii bezrobocie w pobliżu tegorocznych wyborów prezydenckich było na czwartej pozycji (4,6%), jeśli chodzi o jego najniższy stopień od 1952 roku. Prezydentem, który przejmował równie niski, bo mniejszy niż 4% stopień bezrobocia był w 2000 roku George W. Bush. Przyjrzyjmy się również statystykom, pokazującym wzrost wynagrodzeń. W listopadzie bieżącego roku, a więc miesiącu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w USA, dostrzec można 2,4% skok wynagrodzeń. W porównaniu z poprzednimi siedmioma prezydentami elektami jest to niższy wynik.
Inflacyjne dziedzictwo
Sytuacja bazowej inflacji w momencie, kiedy Donald Trump staje się prezydentem-elektem zbliża się do średnioterminowego dwuprocentowego celu, zakładanego przez Fed. W dużej mierze jest ona niezmienna w porównaniu do sytuacji inflacyjnej, jaką przejmowali Obama, G.W Bush, a nawet Bill Clinton.
Sektor przemysłowy
Dla Donalda Trumpa będzie największym wyzwaniem, by podnieść ten sektor. W listopadzie, dane z amerykańskiego sektora przemysłowego zanotowały 0,6% spadek. To i tak nie nie najgorszy wynik, w porównaniu do 8,7% spadku, z którym przyszło zmierzyć się Obamie.
Dla porównania „gospodarczego dziedzictwa”, które przejmował Obama oraz tego, jakie odziedziczy po nim Trump, można stworzyć tabelę na podstawie danych Amerykańskiego Ekonomicznego Biura Analiz.
Przez te dane można stwierdzić, że Donald Trump jest zdecydowanie w lepszej sytuacji niż Barack Obama w 2008 roku. W ciągu najbliższych, czterech lat będziemy świadkami prezydentury i prowadzenia jednej z największych światowych gospodarek w wykonaniu prezydenta Trumpa.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję