Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Rynek GBP/AUD w tym tygodniu potwierdził obowiązujący scenariusz wzrostowy i dziś kurs tej pary wzrósł do najwyższego poziomu od września ubiegłego roku. Przestrzeń do wzrostów wciąż jest jeszcze dość spora, stąd oczekujemy kontynuacji ruchu w górę.

 

Pod koniec ubiegłego tygodnia rynek GBP/AUD uruchomił nakreślony we wcześniejszych analizach scenariusz wzrostowy, oparty na formacji podwójnego dołka. W miniony poniedziałek obserwowaliśmy jeszcze spadki, ale zatrzymały się one w wybitej wcześniej strefie. Wcześniej funkcjonowała ona jako opór a w obecnej chwili możemy uznać ją za podstawowe wsparcie.

Kolejnym potwierdzeniem siły kupujących jest wybicie lokalnych szczytów przy poziomie 1,736. W perspektywie przyszłego tygodnia celem dla rynku powinien stać się poziom 1,78. Tutaj może dojść do reakcji ze strony podaży, przy czym w ujęciu średnioterminowym scenariusz wzrostowy będzie obowiązywał tak długo, jak utrzymane będzie wsparcie przy poziomie 1,715. Wysokość formacji podwójnego dołka wskazuje, że należy oczekiwać ruchu w górę przynajmniej do poziomu 1,86. Przeszkodą w realizacji tego zasięgu może być, obok poziomu 1,78, strefa oporu przy poziomie 1,83.

 

GBP/AUD - D1

gbpaudgbpaud

 

W tym tygodniu nie spodziewamy się, by sytuacja techniczna mogła ulec zmianie, ze względu na brak istotnych wydarzeń o charakterze makroekonomicznym. Takie przewidziane są dopiero na przyszły tydzień:

  • wtorek (9.05) - dane o sprzedaży detalicznej w Australii
  • czwartek (11.05) - dane o produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych

Jakub Wilk

Jakub Wilk

Redaktor portalu FXMAG. Zwolennik łączenia analizy technicznej i fundamentalnej, ze szczególnym uwzględnieniem polityki banków centralnych. Pasjonat rynku metali szlachetnych.


Tematy

komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze

Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

Reklama
Reklama