Jeśli tak myślisz – nie czytaj dalej. Zacznijmy od samego początku – na rynku działa wszystko i nic, ale żeby móc się wypowiedzieć na temat jakiejkolwiek strategii, czy metodologii handlu, należy rozegrać jeden konkretny układ (tak jeden!) i to co najmniej 100 razy. Jaki jest największy problem? Większość z nas na początku traderskiej drogi nie ma pomysłu na jakikolwiek setup...
Z mojego doświadczenia wynika, że proces zajmuje około trzech miesięcy – wtedy, oprócz dużej liczby wykonanych powtórzeń, mam do dyspozycji własne statystyki, na podstawie których jestem w stanie ocenić czy uzyskuję jakąkolwiek przewagę nad rynkiem czy nie. Na tym etapie jeszcze jest za wcześnie, żeby powiedzieć: mam działający system! Do takich wniosków dochodzimy w momencie analizowania twardych danych na temat m.in. precyzji wejścia, czy wyraźnej reakcji na danym poziomie. Przez blisko 10 lat doświadczeń z rynkiem Forex, zbudowałem kilkanaście działających setupów, które wykorzystujemy w praktyce każdego dnia. Większość z nich oparta jest na technikach Fibonacciego, jednak w dużej mierze bazujemy również na rozwiązaniach Price Action, uwzględniających dynamikę i konkretny ruch ceny. Co to oznacza w praktyce?
Na 10 formacji opisanych proporcjami Fibonacciego, odrzucamy jedną trzecią uakładów, ze względu na brak spełnionych kryteriów. W tym miejscu należy wyraźnie podkreślić, że są to sytuacje, w których Fibonacci nie zadziała!
Sprawdźmy zatem jak wygląda w praktyce konkretny setup opisany ze pomocą prostych narzędzi Fibonacciego. Poniżej prezentuję jedno z moich ulubionych (a przy tym bardzo skutecznych) zagrań, które do realizacji potrzebuje pewnego katalizatora na rynku.
Jakiego? Zacznijmy od podstawowych, prostych założeń, które można opisać dokładnie w trzech punktach:
- Wewnętrzne mierzenie Fibonacciego.
- Zewnętrzne mierzenie Fibonacciego.
- Moment publikacji danych makro – wypełniający zdefiniowany wcześniej układ.
Najważniejszą informacją, jaką uzyskujesz z tych dwóch konkretnych mierzeń, jest cluster Fibonacciego, który zaznaczony został za pomocą czerwonej elipsy na czwartym wykresie.

Kolejny krok to katalizator – dynamika – wyraźny impet ceny, który zobaczysz w momencie publikacji danych makroekonomicznych.
MARKOWANIE CENY W UKŁADACH GEOMETRYCZNYCH (NA WYSOKOŚCI CLUSTRÓW FIBONACCIEGO)
Oparte jest ono na charakterystycznym, dla wielu inwestorów wręcz agresywnym, zachowaniu kursu podczas dojścia do poziomu zwrotnego (clustra Fibonacciego).
Wygląd świecy markującej jest bardzo specyficzny (szczególnie w tym kontekście rynkowym) i mylący dla wielu traderów.
Doskonałym przykładem mojego ulubionego setupu jest długa pozycja, jaka otwierana była pod koniec października na złocie. Na interwale m15 dostrzec można wyraźną czarną świecę, która wystąpiła bezpośrednio po publikacji danych makro w tym dniu. Pierwsza reakcja rynku była dla mnie kluczową informacją, na podstawie której zdecydowałem się otworzyć długie pozycje.
Tego dnia, o godzinie 14:30, były odczyty ważnych danych makro ze Stanów Zjednoczonych. Co to dla mnie oznacza?

Dokładnie tak się też stało 28 października tego roku. Pierwszy wyraźny impuls podażowy (o 14:30) wybił nowe minima na rynku złota – wystraszył (a przy okazji wyciął Stop Lossy) nieświadomym inwestorom po to, aby w przeciągu kilku godzin zakryć cały ten ruch kilkukrotnie!
W końcu przechodzimy do mojego ulubionego, a zarazem względnie bezpiecznego wejścia w pozycję.

Czekamy na stały, powtarzający się schemat rynkowy oraz prostą formację świecową – inside bar. Wejście w pozycję nastąpiło bezpośrednio po tej świecy. Precyzyjne momentum wyznacza dokładny moment wejścia w pozycję, ale przede wszystkim daje duży komfort psychiczny, gdyż wiem, że działam zgodnie z wcześniej przyjętym planem – przez co mój trading jest w 100% racjonalny.
Wciąż nie wierzysz w precyzję, jaką możemy uzyskać dzięki poziomom Fibonacciego? Sprawdź ten prosty schemat na 100 transakcjach – statystyka da odpowiedź czy to działa.




Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję