Wśród członków Federalnego Komitetu do spraw Otwartego Rynku (FOMC) zabrakło przekonania o silnym wzroście inflacji oraz o stabilizacji globalnej gospodarki podczas ostatniego posiedzenia. Przesądziło to o nie podniesieniu stóp procentowych. Członkowie FOMC są jednak nadal otwarci na możliwość zmiany stóp, o ile sytuacja ulegnie poprawie.
Amerykański Bank Centralny zrezygnował z dokonania podwyżki stóp procentowych w trzecim z kolei miesiącu. Opublikowany komunikat sugeruje, że członkowie FOMC nadal mają pozytywne nastawienie do wzrostu amerykańskiej gospodarki i mniej martwią się o ryzyko osłabienia światowej gospodarki, a także możliwych zawirowań na rynkach finansowych.
„FED jest optymistycznie nastawiony co do perspektywy wzrostu wydatków konsumentów, jednak nie spieszy się, by dokonać podwyżki po raz drugi”- mówi Neil Dutta, główny ekonomista nowojorskiego Renaissance Macro Research. „To wyjaśnia dlaczego dalej monitoruje wskaźnik inflacji i globalne zmiany zachodzące w gospodarce oraz na rynkach finansowych”.
Po za konferencją prasową przewodniczącej FED-u, Janet Yellen, inwestorzy analizowali także wydany komunikat. Zawierał on kilka znaczących punktów.
FED zwrócił uwagę na słabość danych z pierwszego kwartału i skoncentrował się na sile amerykańskich konsumentów oraz tamtejszym rynku pracy. „Ostatnie wskaźniki pokazujące silny przyrost zatrudniają odzwierciedlają moc rynku pracy” – wynika z komunikatu. Realne dochody gospodarstw domowych rosły w stałym tempie pokazując dobre nastroje konsumentów, co może prognozować zwiększenie wydatków w przyszłości.
Nastroje konsumentów
„Uważam, że nastrój konsumentów utrzymuje się na wysokim poziomie co sugeruje, że wydatki gospodarstw domowych mogą rosnąć w przyszłości. Jednak nie jest to całkowicie pewne.”- mówi Jonathan Wright, profesor ekonomii na uniwersytecie Johna Hopkinsa, a także były pracownik FED-u.
Decydenci pominęli w komunikacie sformułowania, które oceniałaby stan światowej gospodarki. W październiku FED użył słów „prawie zrównoważony” i zasugerował, że w grudniu dokona podwyżki. W ostatnim miesiącu ubiegłego roku komitet zdecydował się podnieść stopy i ocenił ryzyko na rynku jako „zbalansowane”, zaś w styczniu w związku z zawirowaniami na rynku całkowicie zrezygnował z wydawania oceny.
W środę członkowie FOMC zakomunikowali, że będą nadal uważnie monitorować inflację oraz globalną gospodarkę co oznacza, że mają zastrzeżenia co do ich odczytów.
Brak sygnału
„Mogli mieć oni znacznie bardziej jastrzębie nastawienie i dalej kontynuować podnoszenie stóp do czerwca, co było prawdopodobne, ale jednak się nie wydarzyło”- mówi Dean Maki, główny ekonomista Point72 Asset Managment w Stamfordzie. „Celowo zepchnęli oczekiwania rynku”.
Trzecia przerwa w procesie podwyższania stóp procentowych podkreśla zmianę w polityce FED-u. W ciągu ostatnich trzech dekad nie zdarzyło się bowiem, by stopy były tak niskie, przez tak długi okres czasu.
W przeciwieństwie do polityki prowadzonej przez Alana Greenspana, byłego prezesa FED-u, który podwyższał stopy procentowe od maja do grudnia 2004, obecny FOMC realizuje inną politykę.
„Oni są w drodze do tego, co nazywam uzależnieniem od danych” – mówi były przewodniczący FED, Frederic Mishkin, a obecnie profesor Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku. „FED nie powinien podnosić stóp procentowych chyba, że będzie pewny wzrostu inflacji do poziomu 2 procent”.
Na razie nadal istnieje wiele pytań o to kiedy gospodarka osiągnie poziom pełnego zatrudnienia, a także kiedy wzrost będzie na tyle stabilny, by pozwolić firmom więcej inwestować.
Dotychczas stopa bezrobocia na poziomie 5% była blisko poziomu pełnego zatrudnienia wedle szacunków komisji. Płace jednak rosną powoli, zaś rynek pracy został "wyciśnięty" z aktywności zawodowej.
Trudności ekonomiczne
Dostęp do kredytów jest obecnie trudny, a amerykańskie firmy nie mają przewagi konkurencyjnej dzięki, której mogłyby zwiększyć wydatki na inwestycje.
Niektórzy ekonomiści starają się przewidzieć działania FOMC po przekroczeniu progu inflacyjnego wynoszącego 2%.
Miara inflacji dokonywana na podstawie cen towarów i usług wzrosła o 1% w ciągu roku do lutego. Pomiar nie uwzględniający cen żywności i energii wzrósł o 1.7%.
„Nie ma wątpliwości, że w umysłach urzędników z FED-u trwa pewien efekt kryzysu” – mówi Michael Hanson, starszy ekonomista w Bank of America. Przy prowadzeniu stymulującej polityki monetarnej „jest dość duża szansa, że nie będą oni majstrować przy regulowaniu inflacji, a wręcz będą ją tolerować”.
Charles Evans, prezydent FED w Chicago, powiedział, że „właściwa polityka powinna zapewniać wystarczającą możliwość do generowania prawdopodobieństwa, że inflacja nieznacznie przekroczy 2%”.
Wyjaśnił on, że jeśli cel inflacyjny jest „symetryczny” jak komitet ogłaszał w styczniu, to decydenci nie powinni dążyć do utrzymania go poniżej 2%.
Źródło informacji: Bloomberg
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję