W nauce o rynkach nie ma chyba teorii, która wzbudzałaby większe kontrowersje wśród rynkowych praktyków. Teorii, która dzieli świat finansistów-naukowców i traderów. Mowa tutaj o teorii efektywności rynków finansowych. Czas byś również Ty dowiedział się dlaczego nauka mówi, że nie jesteś w stanie osiągać ponadprzeciętnych stóp zwrotu w długim terminie.
Mówiąc „ponadprzeciętna stopa zwrotu” mam na myśli stopę wyższą niż (dla rynku akcji) stopa rynkowa – czyli np. stopa zwrotu z szerokiego indeksu akcji. Osiągnięcie ponadprzeciętnej stopy zwrotu określa się „pokonaniem rynku”.
Wracając do koncepcji efektywnych rynków finansowych, większość osób, która jest zaznajomiona z tą koncepcję (lub chociaż świadoma jej istnienia) odwołuje się tylko i wyłącznie do jednej jej części – efektywności informacyjnej. Cała koncepcja dzieli się natomiast na trzy części:
- efektywność alokacyjna - związana z funkcją alokacyjną rynków finansowych, czyli dopływem kapitału do tych jednostek, które są w stanie wykorzystać go najlepiej.
- efektywność transakcyjna - zakłada, że na rynku działają pośrednicy, którzy „konkurują między sobą zapewniając niskie koszty transakcyjne” i wysoką płynność rynku.
- efektywność informacyjna - zakłada, że cena na rynku zawsze odzwierciedla wszystkie dostępne informacje (publiczne i poufne), przez co zawsze wyraża ich rzeczywistą wartość.
W ekonomii „efektywność” jest synonimem „racjonalności działań ludzkich w procesie gospodarowania”. Racjonalność gospodarowania wyrażana jest w postaci dwóch twierdzeń:
- „maksymalny stopień realizacji celu osiąga się postępując w ten sposób, żeby przy danym nakładzie środków otrzymać maksymalny stopień realizacji celu”,
- „albo postępując tak, aby przy danym stopniu realizacji celu użyć minimalnego nakładu środków.”
Patrząc na te stwierdzenia z punktu widzenia inwestorów tworzymy najważniejszą regułę zachowania inwestorów racjonalnych, którą jest maksymalizacja zysku (stopy zwrotu) przy danym poziomie ryzyka i minimalizacja ryzyka przy zadanej stopie zwrotu.
Jakie są rodzaje efektywności
Problemem związanym z koncepcją rynków efektywnych są konsekwencje jakie niosą za sobą poszczególne stopnie efektywności:
- efektywność słaba – cena rynkowa w pełni odzwierciedlaj wszystkie przeszłe informacje, czyli te zawarte w cenach historycznych.
- efektywność półsilna- cena odzwierciedla wszystkie publicznie dostępne informacje, które mogą mieć wpływ na cenę.
- efektywność silna – w cenie zawarte są wszystkie informacje poufne.
Każdy stopień efektywności zakłada, że spełniony jest niższy stopień, tzn. jeśli rynek jest efektywny w sensie półsilnym to jest też efektywny w sensie słabym. Jeśli jest silnie efektywny to jest efektywny również w sensie półsilnym i słabym. Konsekwencją efektywności informacyjnej rynków są następujące efekty:
- Jeśli rynki są efektywne w sensie słabym to niemożliwe staje się „pokonanie rynku” w długim okresie przy stosowaniu analizy technicznej.
- Jeśli rynki są efektywne w sensie półsilnym „pokonanie rynku” w długim okresie przy zastosowaniu analizy fundamentalnej jest niemożliwe.
- Efektywność silna wyklucza możliwość osiągania ponadprzeciętnych stóp zwrotu nawet jeśli wykorzystujemy informacje poufne. Działania takie są jednak niezgodne z prawem.
Na szczęście traderów (zwłaszcza tych korzystających z analizy technicznej) wyniki badań naukowych nie wskazują obecnie na efektywność informacyjną rynków z powodu występowania licznych anomalii. W dodatku sami traderzy widzą, że strategie oparte czy to na analizie technicznej czy na analizie fundamentalnej są w stanie przynosić wyższe stopy zwrotu od strategii „kup i trzymaj portfel rynkowy”. Dlatego często mówi się, że rynki nie są efektywne… ale zmierzają do efektywności, na co moim zdaniem wpływa znaczna informatyzacja i komputeryzacja handlu.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję