Mario Draghi nie ma w ostatnim czasie łatwego życia, z jednej strony odczuwa naciski ze strony Niemiec, którym nie po drodze jest luźna polityka pieniężna EBC (w szczególności ujemne stopy procentowe, które mają negatywny wpływ na niemiecki sektor bankowy), z drugiej strony raz po raz pojawiają się zagrożenia dla gospodarki strefy euro oraz inflacji, na którą nacelowana jest polityka banku centralnego strefy euro. Obecnie na horyzoncie po raz kolejny pojawia się widmo spadku cen ropy, co może pokrzyżować plany Draghiego w kwestii ożywienia inflacji.
Pomimo licznie występujących problemów takich jak Brexit czy zamachy terrorystyczne, gospodarka Europy powoli się odradza. Nowe spadki w cenach ropy naftowej rzucają jednak cień na oczekiwany wzrost inflacji. Wzrost gospodarczy jest zbyt mały, aby wywierać presję na ceny, dlatego prezydent EBC będzie musiał po raz kolejny 'odświeżyć' swój pogląd na politykę pieniężną.
EBC przez dwa lata silnej stymulacji nie zdołał osiągnąć zamierzonego celu inflacyjnego, którym jest poziom 2%. Co więcej, najprawdopodobniej nie będzie tego zrobić, aż do 2018 roku. W połowie sierpnia zostaną sporządzone świeże prognozy. O ile przedstawiciele EBC nie spieszą się by dokonać zmian w swoim programie QE o wartości 1,7 bilionów euro to ekonomiści są zdania, że Bank będzie zmuszony do poluzowania polityki pieniężnej jeszcze przed końcem roku
„Po tym jak gospodarka strefy euro oparła się efektom referendum w sprawie Brexitu, ekonomiści swoją uwagę znów skierują w stronę inflacji, a powodem są negatywne wiadomości z rynku ropy.” – powiedział Johannes Gareis, ekonomista Natixis– „Tak, EBC udało się rozwiać obawy deflacyjne, ale znaczna niepewność powoduje, że inflacja będzie pozostawała na niskim poziomie przez dłuższy czas – więc Draghi będzie musiał zachować czujność”
Inflacja w strefie euro z rozbiciem na poszczególne komponenty
Cena ropy WTI spadła od czerwcowego szczytu o prawie 13 dolarów za baryłkę, choć w ostatnich dniach obserwowaliśmy nieznaczne odreagowanie. Jeśli ropa nadal będzie tanieć to wciąż będzie pozostawać czynnikiem wpływającym na niską dynamikę cen, co w niektórych gospodarkach (np. w Polsce) przyczynia się do deflacji. Strefa euro również zmagała się z deflacją na początku 2015 i 2016 roku.
Na wykresie powyżej widzimy, że w ostatnich latach to właśnie ceny energii niwelowały praktycznie cały wzrost cen wynikający z innych komponentów koszyka. Po odbiciu cen na rynku ropy w lutym decydenci mieli nadzieję na to, że nastąpi ożywienie inflacji. W najbliższych miesiącach na taką sytuację mógłby wpłynąć efekt bazy, ale przy taniejącej ropie może do takiej sytuacji szybko nie dojść.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję