Po tym jak w weekend w jednym z japońskim dzienników ukazał się wywiad z Haruhiko Kurodą, dziś szef Banku Japonii wypowiadał się dziś podczas specjalnego seminarium. Tym razem jednak Kuroda nie poruszał kwestii związanych z polityką pieniężną, a skupił się na technologii finansowej. Silniej do kwestii polityki pieniężnej nawiązał natomiast Satoshi Fujiii, doradca w rządzie premiera Abe, który wskazał na potrzebę kontynuacji obecnej luźnej polityki Banku Japonii.
Fujii jest zdania, że prowadzona obecna przez BoJ polityka powinna zostać utrzymana, a polityka fiskalna rządu musi być odpowiednio dostosowana, by przenieść jej efekty na realną gospodarkę.
"Sporo działań ze strony polityki pieniężnej ma już miejsce. Istotne jest to, by dowiedzieć się jak sprawić, by wzrost bazy monetarnej wpłynął na gospodarkę" - powiedział Fujii w rozmowie z Reuters. "Ważne jest by BoJ kontynuował bieżącą politykę i by wykorzystać politykę fiskalną do zapewnienia przepływu pieniędzy".
Fujii stwierdził, że gospodarka Japonii potrzebuje wsparcia ze strony polityki fiskalnej na poziomie 10 bilionów jenów rocznie w najbliższych dwóch latach by przeciwdziałać słabemu popytowi oraz wyeliminować ryzyko deflacji. To 2,5 biliona jenów więcej niż zapowiedziany przez premiera Abe pakiet na bieżący rok. Fujii uważa jednak, że rząd musi wydawać więcej i zacząć robić to jak najszybciej, by pobudzić popyt.
Część ekonomistów ostrzega jednak przed dalszym zwiększaniem rządowej stymulacji w związku z ogromnym długiem publicznym. Dług publiczny Japonii jest ponad dwukrotnie większy od japońskiego PKB, co w ujęciu relacji długo do wartości PKB czyni go największym wśród gospodarek wysoko rozwiniętych. Fujii uważa jednak, że przyspieszenie gospodarcze wynikające ze wzrostu stymulacji przyczyni się do zwiększenia przychodów z podatków, które posłużą później do spłacenia długu.
Większe wymagania w stosunku do polityki fiskalnej
Kiedy spojrzymy wstecz na przełom lipca i sierpnia, kiedy swoje pakiety stymulacyjne przedstawili premier Shinzho Abe i szef BoJ Haruhiko Kuroda to można było dojść wtedy do wniosku, że to bardziej Bank Japonii zawiódł rynki swoją decyzją (zdecydowano się wyłącznie na zwiększenie aktywności BoJ na rynku funduszy ETF). Dzisiejsza wypowiedź Satoshi Fujii''ego wskazuje na to, że bardziej liczy on na politykę fiskalną i to od niej 'wymaga więcej'. Nie da się ukryć, że polityka pieniężna w Japonii w ostatnim okresie zawodzi jeśli chodzi o pobudzenie wzrostu gospodarczego oraz dynamiki cen.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję