Rada banku centralnego Nowej Zelandii, postanowiła w dniu wczorajszym o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie wynoszącym 2,25%. Reakcja rynku po komunikacie była dość gwałtowna, reagując mocnym, 115 pipsowym impulsem wzrostowym, na parze NZDUSD.
Prezes Wheeler zwrócił uwagę, że kurs wymiany dolara nowozelandzkiego jest wyższy od jego oczekiwań. Wskazał również, że fakt istnienia słabych tendencji inflacyjnych za granicą, stanowi przeszkodę dla eksporterów, którzy mimo oferowania niskich cen swoich towarów, mogliby bardziej skorzystać, gdyby kurs znajdował się nieco niżej.
W oświadczeniu po spotkaniu rady RBNZ dużo miejsca zostało poświęcone inflacji. Obecnie wskaźnik inflacji w Nowej Zelandii wynosi 0,4%, natomiast cel inflacyjny mieści się w widełkach pomiędzy 1-3%. Rada RBNZ wskazuje na niskie ceny paliw oraz ceny innych dóbr importowanych jako źródła powolnego wzrostu cen. Trend ten jednak może ulec odwróceniu wraz ze wzrostami kosztów paliw, surowców oraz kontynuacji łagodnej polityki monetarnej, która zdaniem RBNZ będzie potrzebna, aby ustabilizować inflację w środku zakładanego przez siebie zakresu 1-3%
W komunikacie RBNZ poświęcono również miejsce na omówienie sytuacji na rynku mieszkaniowym w Nowej Zelandii, który wg. członków zarządu przejawia symptomy niestabilności, poprzez wysokie obecnie ceny domów. Wskazują, że dobrym środkiem zaradczym, który mógłby wprowadzić równowagę na rynku mieszkaniowym byłoby zwiększenie podaży nowych lokali na rynku.
Podsumowując, rynek oczekiwał jednak bardziej gołębiego stanowiska za strony RBNZ, a z pewnością jego część liczyła nawet na obniżki stóp procentowych. 7 na 17 analityków oczekiwało obniżenia stopy procentowej, więc faktycznie taka możliwość istniała. Przed dolarem nowozelandzkim otwiera się jednak nowy rozdział i w kolejnych tygodniach waluta ta może pozostawać mocna.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję