Wykres pary walutowej GBPAUD jest przykładem, że nie zawsze ważne poziomy Fibonacciego są respektowane przez inwestorów. Ostatni szczyt powstał na poziomie 1.7900, czyli pomiędzy dwoma ważnymi klastrami cenowymi.
Na cenie 1.7973 idealnie nałożyły się na siebie wartość 50% znieisenia z całej struktury spadkowej liczonej od 22 października oraz 61.8% z ostatniego impulsu spadkowego.
Około 40 pipsów poniżej poziomej czarnej linii znajduje się układ współczynników 38.2% oraz 50%.
Bez względu, który z tych poziomów weźmiemy pod uwagę, to oba powinny pełnić rolę oporu, czyli potencjalnie wskazać koniec korekty z interwału D1. Koniec ubiegłego tygodnia wskazał, że podaż jest zdecydowana przecenić GBP, zgodnie z powyższymi argumentami. Początek tego tygodnia należy do popytu, co przekłada się na ruch powrotny w stronę oporu.
Wskaźnik RSI opuścił strefę wyprzedania, co sugeruje, że wzrosty powinny przybrać trwalszą postać. Problem w tym, że w przypadku silnych trendów oscylatory potrafią generować serie mylnych sygnałów. Bardziej wiarygodny w tym kontekście wydaje się być MACD, który tylko wyhamował w tworzeniu dłuższych słupków po stronie ujemnych wartości. Brak pozytywnej dywergencji nie daje podstaw w poddwawanie w wątpliwość jego interpretacji, a tym samym ruch w stronę wsparcia 1.7500 należy uznać za zgodny z aktualnym sentymentem. Ten może ulec zmianie dopiero po przełamaniu oporu 1.7900, otwierając drogę dla białych świec do testu 1.8270.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję