Wczoraj poznaliśmy dane dotyczące kwietniowej inflacji z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Te pierwsze dość mocno rozczarowały i wznowiły obawy deflacyjnem natomiast dane z USA wskazały na przyspieszenie inflacji i zwiększyły szansę na podwyżkę stóp procentowych przez FED w najbliższym okresie. Dziś napłynęły natomiast dane o inflacji ze strefy euro.
Dzisiejsze odczyty dotyczące inflacji ze strefy euro są drugim oszacowaniem dla kwietnia, stąd nie spodziewano się by mogły się znacznie różnić od pierwszych oszacowań.
W strefie euro nadal panuje deflacja. Wskaźnik inflacji wskazał na roczną dynamikę cen konsumpcyjnych na poziomie -0,2%. W tym roku tylko w styczniu odnotowano inflację wyższą od zera. W marcu odnotowano natomiast stagnację cen (inflacja na poziomie 0%).
Inflacja
Wskaźnik inflacji bazowej (ceny bez uwzględnienie paliw, energii i żywności) został nieznacznie zrewidowany. Roczna dynamika cen z wyłączeniem wyżej wspominanych komponentów wyniosła w kwietniu 0,7% (pierwsze oszacowanie wskazywało na 0,8%).
Inflacja bazowa
Słabe dane dotyczące inflacji mogą stanowić presję na dalsze luzowanie polityki pienieżnej EBC. Draghi niejednokrotnie powtarzał, że Europejski Bank Centralny będzie dążył do osiągnięcia poziomu celu inflacyjnego (2%), a perspektywa osiągnięcia go cały czas się oddala. Dalzse luzowanie polityki pieniężnej może jednak krytykę wobec EBC. Polityka Mario Draghiego nie jest po drodze niemieckim oficjelom, którzy wskazują, że ujemne stopy procentowe mocno ciążą na największej gospodarce strefy. Kolejne posiedzenie EBC w sprawie polityki pieniężnej już za 2 tygodnie. Decyzje Banku poznamy 2 czerwca.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję