Republikanie zdobędą większość w Senacie
Pewne jest natomiast, że Republikanie zdobędą większość w Senacie i jednocześnie rośnie szansa, że wygrają w obu izbach. Zwrot o 180 stopni jest w tym momencie tak mało realny, że graniczy z cudem. Poczekajmy jednak na oficjalne liczby.
Przed wyborami można było odnieść wrażenie, że rynek w dużym stopniu wycenił wygraną Donalda Trumpa.
Wzrost indeksu dolarowego w październiku był tego najlepszym dowodem. Jednocześnie za umocnieniem USD aktywował się rajd rentowności amerykańskiego długu. Na chwilę przed datą 5 listopada aprecjacja głównej waluty świata przystopowała a nawet doszło do lekkiej korekty, którą napędzały zmiany sondaży w stanie Iowa z minionego weekendu.
>> Sprawdź równiez: Tak dolar przywitał Trumpa. Co będzie dalej? Dlaczego wyniki może odbić się negatywnie dla Polski?
Stary/nowy prezydent podważy niezależność Rezerwy Federalnej?
Nocne exit polls wskazujące wyraźną dominację Trumpa jeszcze spowodowały, że rynek zaczął mocniej wierzyć w to, że nowa prezydentura będzie korzystna dla dolara. Może rzeczywiście tak być jeśli Trump wdroży to co zapowiadał: wysokie taryfy celne oraz zaostrzoną politykę migracyjną.
W reakcji rynkowej brakuje jednak jakiegokolwiek widocznej obawy o to, że stary/nowy prezydent podważy niezależność Rezerwy Federalnej. Rynek zdaje się zakładać, że Trump będzie chciał bronić dolara i nie dopuścić, żeby plany Chin odnośnie juana, zostały zrealizowane.
Mowa tu o zamiarach Chin do rozwoju bloku BRICS, który to miałby być pewnego rodzaju podłożem do realizacji zadania polegającego na złamaniu światowej dominacji dolara, który w handlu zagranicznym jest bezprecedensowym liderem.
>> zobacz też: Spełnia się najgorszy ekonomiczny koszmar Europy
Ile z obietnic nowego prezydenta stanie się realnymi?
Oczywiście rynek za jakiś czas będzie sprawdzał ile z obietnic nowego prezydenta stało się realnym działaniem a ile z nich było jedynie pustą deklaracją przedwyborczą.
Patrząc pod kątem technicznym dzisiejsze spadki eurodolara naruszają średnioterminową linię trendu wzrostowego, co jest pewnego rodzaju symboliczne i moim zdaniem nieprzypadkowe. Lokalne wsparcie to w tym momencie 1,07 – 1,0680 a kolejne 1,06, którego przełamanie każe nam spoglądać na 1,0450 – dołek z początku października ubiegłego roku. Teraz czas na Fed.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję