Gospodarka Japonii zmaga się w obecnym okresie z nie lada wyzwaniem. Władze za wszelką cenę starają się ożywić wzrost gospodarczy, który obecnie najprościej jest określić słowem "mizerny", a także inflację, które od dłuższego czasu znajduje się daleko od poziomu celu inflacyjnego. Zadanie to wydaje się coraz trudniejsze, gdyż według części obserwatorów BoJ wyczerpał już całą amunicję i nie jest w stanie za pomocą dalszego luzowania polityki pieniężnej przyczynić się do pobudzenie cen i wzrostu gospodarczego. Dodatkowo do problemów Banku Japonii i rządu dołączył silny jen.
Silna waluta jest problemem dla japońskiej gospodarki z dwóch względów:
1) Mocny jen obniża atrakcyjność japońskich produktów za granicą (japońska gospodarka jest gospodarką opartą na eksporcie) przez to, że stają się one droższe w obcych walutach.
2) Niskie ceny dóbr importowanych hamują inflację, która porusza się w okolicy zera.
Interwencja jest technicznie możliwa
Pytanie jakie stawia sobie część uczestników rynku walutowego brzmi: czy Bank Japonii będzie interweniował na rynku w celu obniżenia kursu jena? Jak na razie japońscy decydenci starają się słownie wpłynąć na zachowanie rynków podając do informacji komunikaty o tym, że "obserwują sytuację na rynku walutowym" oraz, że "w razie konieczności nie zawahają się podjąć odpowiednich kroków". Bezpośrednia interwencja na rynku może wydawać się problematyczna, ze względu na porozumienie grupy G20 zakazujące interweniowania na rynku walutowym w celu zwiększenia konkurencyjności krajowego eksportu. Rzecznik rządu, Yoshihide Suga stwierdził jednak, że potencjalna interwencja BoJ nie stałaby w sprzeczności z porozumieniem G20, gdyż byłaby tylko reakcją na jednostronną sytuację na rynku walutowym.
Analitycy spodziewają się, że BoJ nadal będzie tylko "przyglądał się" sytuacji na rynku walutowym. Kurs USDJPY, który znalazł wsparcie na poziomie 107,6 może zejść do poziomu 105,0 lub nawet 100,0 zanim Bank zdecyduje się podjąć działania na rynku.
Kuroda o sytuacji gospodarczej
Dziś szef Banku Japonii Haruhiko Kuroda podczas konferencji omawiał obecną sytuację gospodarczą Japonii. Jako główny czynnik zewnętrzny podał niestabilną sytuację na światowych rynkach finansowych.
"Globalne rynki finansowe pozostają niestabilne podczas, gdy wśród inwestorów rośnie awersja do ryzyka spowodowana niepewnością co do sytuacji gospodarek rozwijających się i opartych na surowcach" - powiedział Kuroda.
W kwestii inflacji w Japonii i perspektywy rozwoju polityki pieniężnej usłyszeliśmy ponownie oklepane już zdanie: "Bank Japonii nie zawaha się podjąc kolejnych działań luzujących politykę pieniężną, jeśli będzie to konieczne do osiągnięcia celu inflacyjnego."
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję