Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Kilka lat temu na pierwszych stronach gazet pojawił się temat greckiego długu. Przez długi czas wydawało się, że temat ucichł, jednak w tym roku wrócił jak bumerang i grecki postrach znów stał się nagłówkiem numer jeden w światowych serwisach. Okazało się, że mimo tak wielkiego długu, Grecy potrzebują kolejnych pakietów pożyczek. Problemem stała się nowo rządząca partia Syriza, której ideologia była mocno przeciwna zacieśnianiu finansów kraju i cięciu wydatków.

 

Sprawa rozwijała się w burzliwy sposób. Grecki premier, Alex Tsipras wraz ze swoimi doradcami, w gronie których znajdował się buntowniczy minister finansów, Yanis Varoufakis (który później zrezygnował ze stanowiska), prowadzili zacięte negocjacje z wierzycielami krajowego długu. Jako, że żadna ze stron nie chciał ustąpić, rozmowy trwały kilka miesięcy.

Kraj potrzebował referendum, które miało na celu sprawdzić, czy obywatele południowoeuropejskiego kraju są skłonni do akceptacji „zacieśniania pasa” w finansach publicznych. Jak się okazało, nie byli do tego skłonni, głosując na „Nie”. Międzynarodowy Fundusz Walutowy wraz z najważniejszymi przedstawicielami strefy euro nie dawali jednak za wygraną, doprowadzając do przedterminowych wyborów i w efekcie do kolejnych pakietów pomocy w postaci pożyczek. Nie obyło się jednak bez ekonomicznych reform w kraju i, oczywiście, zacieśniania polityki finansowej.

Według wielu, taki rozwój sytuacji stawia Grecję w jeszcze gorszej kondycji niż wcześniej. Kolejne pożyczki bowiem kiedyś znów się wyczerpią a obecne działania mają na celu tylko doprowadzenie do krótkoterminowego spokoju. Zaakceptowane przez kraj ekonomiczne reformy i cięcie wydatków z pewnością były dla rządzących trudne do wprowadzenia i wydaje się wręcz pewnym, że ekonomiczny koszt ich wprowadzenia doprowadzi kraj, wcześniej czy później, do tej samej sytuacji wyjściowej.

Reklama

 

Jak jednak przewiduje Komisja Europejska, Grecja będzie w stanie zakończyć trwającą tam recesję w roku 2016. W końcu, rząd Tsiprasa otrzymał od wierzycieli możliwość pomocy krajowym bankom, dzięki czemu będą one mogły nadrobić straty poniesione przez zaimplementowaną tam kontrolę przepływu kapitału, która doprowadziła do załamania kredytowego.

W dodatku, ekonomiści z KE twierdzą, że greckie PKB może przyspieszyć w roku 2017 i wykazać 2,7% wzrostu, zakładając, że planowane w Grecji reformy będą mogły zostać wprowadzone. Jednocześnie, MFW szacuje, że greckie PKB w 2015 roku skurczyło się o 2,3%, nawet w obliczu dobrego, 1% wzrostu w pierwszym kwartale.

Co więcej, MFW zakłada, że grecka gospodarka może zaliczyć recesję nie tylko w tym roku, ale też w roku 2016 (spadek PKB o 1,4%) i dopiero w roku 2017 produkt krajowy brutto ukaże wartość wzrostu powyżej zera. I nawet to będzie zależeć od tego, czy trwające w całej strefie euro wychodzenie ze stagnacji zakończy się powodzeniem i czy pozytywna tendencja się utrzyma.

 

Ryzyko przeniesienia się greckiego kryzysu do innych krajów strefy euro jest nadal na rzeczy, jednak jest znacznie mniejsze niż w poprzednich latach. Na ten moment wygląda na to, że Grecja posuwa się naprzód w rozdzielaniu przydzielonych pakietów pomocy, dzięki czemu greckiemu rządowi łatwiej będzie zrealizować swoje plany. Prywatyzacja niektórych projektów również wysyła dobre sygnały dla krajowego zaufania biznesowego i stabilności sektora finansów publicznych.


easyMarkets

easyMarkets

easyMarkets (wcześniej EasyForex) jest brokerem świadczącym usługi w 160 krajach. Zapewnia dostęp do ponad 175 produktów inwestycyjnych, w tym: walut, towarów i opcji. easyMarkets posiada licencję cypryjską - CySEC (ważną na terenie całej UE na mocy dyrektywy MIFiD) oraz australijską - ASIC.


Tematy

komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze

Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

Reklama
Reklama