Przez ostatnie 7 dni sytuacja w globalnym handlu zmieniała się dosłownie z godziny na godzinę w wyniku nakładania i zawieszania kolejnych opłat celnych. Stratnych po tym zamieszaniu z pewnością jest więcej, ale jednym z nich na pewno jest dolar.
To, co w minionym tygodniu wydarzyło się w handlu na świecie, bardziej przypomina jakąś grę, aniżeli poważny proces legislacyjny dotyczący nakładania opłat na importowane towary. Przywódcy państw, na czele z Donaldem Trumpem niemalże dosłownie licytowali się na cła, sprawdzając się niczym w pokerowej rozgrywce. Przy głównym stoliku siedziały Meksyk, Kanada i USA.
Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Trump najpierw cła nakładał, a potem po negocjacjach czy to z politykami, czy przedstawicielami konkretnych sektorów, decydował się na ulgi. Dosłownie co kilka godzin pojawiały się informacje, które zmieniały postać rzeczy.
Ostatecznie stanęło na tym, że 25% taryfy uprzednio nałożone na Kanadę i Meksyk zostały wyłączone w przypadku handlu towarów, których dotyczy porozumienie USMCA, a większość kluczowych dóbr jest nim objęta. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że na tym sytuacja się uspokoi. Może się wydarzyć, że w najbliższym czasie dojdzie do kolejnych zmian, aneksów, ulg czy zwolnień.
Ogromna zmienność i niepewność na rynku z pewnością zmęczyły inwestorów. Ci w obliczu takiego zamieszania zaczęli masowo rezygnować z dolara, wymieniając go na inne waluty.
Czytaj także: Kurs korony norweskiej tonie! Wkrótce ogromny zwrot dla NOK
Tragiczny tydzień dla dolara
Przyzwyczajeni jesteśmy do sprawdzania kursu dolara względem innej waluty. Jego ogólną kondycję oddaje natomiast index o tickerze DXY, który jest niejako wypadkową kursów głównych par walutowych związanych z dolarem. Dzięki niemu możemy przekonać się, czy w danym okresie dolar osłabiał się, czy umacniał na rynku. Jego notowania z ubiegłego tygodnia są niezwykle wymowne.
Notowania indeksu dolara DXY

Przez ostatni tydzień notowania indeksu dolara (DXY) spadły o 3,3%. Tak dużej zmiany, zarówno dodatniej, jak i ujemnej, w takim interwale czasowym nie obserwowaliśmy od grubo ponad 2 lat. Gorzej było w pierwszym tygodniu listopada 2022 roku. Wtedy notowania tego indeksu poleciały w dół o 3,9% na przestrzeni tygodnia.
Obecnie jego notowania znajdują się już na tym samym poziomie, który osiągały tuż przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Wzrost, który nastąpił po zwycięstwie Trumpa, został już całkowicie zniwelowany.
Spadki rozpoczęły się bowiem wcześniej. Od momentu inauguracji prezydenta USA, która miała miejsce 20 stycznia, tylko 2 tygodnie zamykały się na wzrostach, a pozostałe 5 na spadkach. Łącznie od tamtego momentu notowania indeksy DXY poleciały w dół o 5%
Czytaj także: Kurs dolara po 3,60 PLN lub niżej? Możliwe “tej wiosny”
Kurs dolara do złotego, euro i funta
Kurs dolara do złotego w minionym tygodniu znacząco spadł, co mogło ucieszyć tych, którzy akurat chcieli amerykańską walutę zakupić. Jeszcze przed rozpoczęciem ubiegłej, poniedziałkowej sesji za jednego dolara trzeba było zapłacić 4 złote i 4 grosze. W pewnym momencie dokładnie na koniec środowej sesji cena ta wynosiła 3 złote i 85 groszy.
Dolar osłabił się także na tle euro. Kurs EUR/USD przez miniony tydzień skoczył o ponad 4%. Co ciekawe, w przypadku tej pary, większej zmiany w takim interwale musielibyśmy szukać jeszcze dłużej niż w przypadku ogólnego indeksu DXY, o którym mowa wyżej.
Zmiana, która zaszła bowiem na kursie euro do dolara w pierwszym tygodniu listopada 2022 roku była mniejsza od tej z minionego tygodnia. By znaleźć większą, musielibyśmy cofnąć się w czasie o niemal 15 lat, dokładnie do maja 2010 roku!
Nieco mniejszy wzrost w minionym tygodniu zanotował za to kurs GDP/USD. Tu mówimy o wzroście rzędu 2,6%.
Czytaj także: Główne waluty poszybowały w dół: PLN uderza w euro i dolara
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję