Informacje na dziś
Brak publikacji najważniejszych danych makroekonomicznych.
Wydarzenia i komentarze
US: Liczba zatrudnionych poza rolnictwem w USA (non -farm payrolls) wzrosła we wrześniu o 263 tys. po wzroście o 315 tys. miesiąc wcześniej, przewyższając, choć niezbyt znacząco, oczekiwania wynoszące 250 tys. O ile sam odczyt ma bardzo pozytywną wymowę, to wzrosty zatrudnienia w rozbiciu na sektory nie miały już tak szerokiego zakresu jak w ostatnich miesiącach. Co prawda przyrosty w przemyśle, budownictwie i większości usług były mocne, to odnotowano skurczenie się liczby pracujących w handlu, transporcie oraz usługach finansowych. Pomimo tego łączny wzrost wsparł obniżenie się stopy bezrobocia do 3,5% z 3,7% miesiąc wcześniej, a więc do 50-letniego minimum.
W warunkach niskiego bezrobocia płace nadal relatywnie szybko rosły, bo o 5,0% r/r wobec 5,2% r/r w sierpniu. Dane te wskazują, że sytuacja na rynku pracy jest nadal bardzo dobra, choć siła popytu na pracę zaczyna powoli wykazywać w niektórych sektorach symptomy osłabienia wraz z niższą aktywnością gospodarczą. W szczególności spadek liczby zatrudnionych w handlu detalicznym można przypisać niższym wydatkom gospodarstw domowych, których dochody w ujęciu realnym są mocno ograniczane przez zbliżoną do wieloletnich szczytów inflację i szybko rosnące stopy procentowe Fed. Niemniej stopa bezrobocia jest nadal niższa od wartości długookresowej (ok. 4,0%), co daje argumenty za kolejnymi podwyżkami stóp procentowych Fed, zwłaszcza, że inflacja bazowa zbliżona do 7,0% r/r nie daje oznak trwałego osłabienia.
Przed publikacją danych non-farm payrolls rynki finansowe przypisywały dużo większe prawdopodobieństwo podwyżce stóp procentowych Fed o 0,75 pkt proc. (tj. czwartej z rzędu w tej skali) na posiedzeniu zaplanowanym na początek listopada. Dane non-farm payrolls podtrzymują ten scenariusz, choć wraz z rosnącymi obawami o wpływ siły dolara i poziomu stóp Fed na stabilność makroekonomiczną i kondycję gospodarki światowej mogą być argumentem za zmniejszeniem inkrementacji stóp do 0,50 pkt proc., co byłoby zgodne z komunikacją bankierów centralnych USA o konieczności spowolnienia tempa zacieśniania w przyszłości. Biorąc pod uwagę dotychczasowe jastrzębie nastawienie członków Fed, po posiedzeniu w listopadzie stopy procentowe najpewniej będą dalej podnoszone, a ich skala będzie uzależniona od napływających danych makro, dotyczących przede wszystkim inflacji.
Rynki na dziś
Kurs EUR/PLN porusza się w szerokim przedziale 4,80 – 4,89 oczekując na nowe impulsy. W naszej ocenie sytuacja złotego komplikuje się, gdyż nie dostrzegamy obecnie – zwłaszcza po ubiegłotygodniowej narracji prezesa Narodowego Banku Polskiego – argumentów mogących umacniać polską walutę. Kluczowy pozostaje globalny sentyment inwestycyjny, który pozostaje mało sprzyjający bardziej ryzykownym aktywom. W rezultacie oczekiwany przez nas spadek kursu EUR/USD może skazywać złotego na testowanie górnego ograniczenia wspomnianego kanału bocznego z ryzykiem jego przekroczenia. Tym bardziej, iż zaplanowane na ten tydzień krajowe publikacje szczegółów inflacji CPI i rachunku obrotów bieżących będą przypominać inwestorom o utrzymujących się nierównowagach w polskiej gospodarce.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję