Po raz drugi w tym tygodniu giełdy w Chinach nie dotrwały do standardowych godzin zamknięcia sesji. Po raz kolejny, po poniedziałkowej sesji, uruchomiony został mechanizm zamykający po znacznym zwiększeniu zmienności.
O ile sesja w poniedziałek została zamknięta niecałe 30 minut przed zwykłym czasem zamknięcia to dziś notowania trwały tylko 29 minut.
Czytaj: Chiny - zamknięte giełdy zwiastują trudny rok?
Według nowych regulacji, które zostały wprowadzone od początku 2016 roku, regulator rynku ma prawo zawiesić handel. Gdy zmienność indeksu CSI300 osiągnie 5% handel wstrzymywany jest na 15 minut. Gdy zmienność osiąga 7% handel jest zawieszany i sesja danego dnia kończy się. Mechanizm ma działać w obu kierunkach, tzn. nie tylko przy ogromnych spadkach, ale również przy zbyt dynamicznych wzrostach.
Dziś handel został początkowy wstrzymany po niespełna 15 minutach. Tylko tyle wystarczyło sprzedającym na doprowadzenie indeksu SCI300 do 5-cio procentowego spadku. Po piętnastominutowej przerwie, która w założeniu ma uspokoić sytuację, wystarczyła minuta, by indeks spadł kolejne 2% względem otwarcia i sesja została zamknięta.
Na zamknięciu indeks CSI300 tracił 7,21%, Shanghai Composite spadł o 7,32%. Więcej straciły indeksy Shenzen Composite i ChiNext, odpowiednio po 8,36% i 8,66%.
Mechanizm nie spełnia swoich zadań
Obserwatorzy twierdzą, że nowy mechanizm, który w zamyśle ma ograniczyć straty, może w rzeczywistości podkręcać spadki. Podczas, gdy pierwszy próg (5%) osiągany jest w szybkim tempie inwestorzy wykorzystują 15-minutową przerwę by składać kolejne zlecenia sprzedaży. Zarówno dziś jak i w poniedziałek handel po pierwszym wstrzymaniu nie trwał dłużej niż kilka minut.
Bank centralny próbuje ratować sytuację pompując kapitał w rynki
Dziś Ludowy Bank Chin oznajmił, że wpompuje w rynki dodatkowe 10,6 miliarda dolarów. To już drugi w tym tygodniu zastrzyk kapitału. We wtorek bank centralny zdecydował się dokapitalizować rynki kwotą prawie 20 miliardów dolarów.
Czytaj: Ludowy Bank Chin pompuje gotówkę w rynki
Działania te mają na celu ożywić giełdę i uspokoić krajowe rynki, zdominowane przez małych inwestorów lokujących na nich swoje oszczędności. Dodatkowo, obserwatorzy twierdzą, że podjęte działania są wyrazem obawy chińskich władz o stan gospodarki Państwa Środka.
"Inwestorzy orientują się, że działania banku centralnego są potwierdzeniem tego, że gospodarka Chin znacząco spowalnia, co będzie miała istotny wpływ na globalny wzrost gospodarczy" - stwierdził Mike O'Rourke, główny analityk rynkowy w JonesTrading.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję