Dziś, tuż przed samym referendum w Wielkiej Brytanii, na azjatyckich rynkach giełdowych nie widać było oznak strachu wśród inwestorów. Handel odbywał się dość spokojnie, przy czym aktywność inwestorów nie była zbyt duża. Wyniki sesji na przestrzeni całego regionu różniły się: w Japonii i Hong Kongu obserwowaliśmy wzrosty, a w Chinach i Korei Południowej spadki.
"Wydaje się, że rynki praktycznie w całości wyceniają pozostanie Wielkiej Brytanii w UE, co oznacza, że ruchy i zmienność w okresie referendum mogą być znacznie mniejsze niż wielu oczekiwało" - stwierdził Angus Nicholson, analityk rynkowy w IG.
Japonia
Nikkei225 przodował dziś w zyskach wśród głównych indeksów giełdowych w Azji. Jest to zasługa osłabienia jena od wczorajszego zakończenia sesji. Co ciekawe tuż po rozpoczęciu referendum (8:00 czasu polskiego) doszło do nagłego umocnienia jena, a później szybkiego odbicia na parach z japońską walutą. Nie miało to jednak wpływu na notowania indeksu, gdyż giełda w Tokio była już zamknięta.
Dziś największą aktywność inwestorów obserwowaliśmy w drugie części sesji. Wtedy Nikkei225 rósł bardzo mocno. Ostatecznie zakończył sesję zyskując 1,07%.
Nikkei225
Chiny
Słabszą sesję notowały Chiny. Akurat tutaj wpływ doniesień z Wielkiej Brytanii w ostatnich tygodniach był najmniejszy. Nie obserwowano tu dynamicznych spadków, gdy sondaże wskazywały na przewagę zwolenników Brexitu, ani silnych wzrostów, gdy przewagę mieli przeciwnicy.
Dziś pierwsza część sesji w Chinach miała charakter spadkowy. W drugiej części sesji inwestorzy starali się odrobić straty, ale dynamika popytu była zbyt mała. W 'przedbrexitowej' sesji lepiej prezentowały się mniejsze spółki. indeks Shenzhen Composite stracił dziś tylko %, za to indeks największych spółek CSI300 stracił %. Indeks giełdy w Szanghaju zanotował stratę na poziomie %.
Shanghai Composite
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję