Dziś w głównych giełdowych ośrodkach azjatyckich dominowały wzrosty. Z tendencji wyłamały się Chiny, i to wyłamały się z hukiem, gdyż tamtejsze indeksy straciły ponad 6%.
Chiny
Chińskie giełdy zaliczyły dziś fatalną sesję. Spadki na indeksach trwały przez całą sesję.
"Warunki płynnościowe ponownie zaostrzają się na rynkach, a negatywne tony w globalnej gospodarce sprawiają, że inwestorzy realizują profity na spółkach o niskiej kapitalizacji" - powiedział Michael Every z Rabobank.
"Uważamy, że pomimo starań ustabilizowania wzrostu gospodarczego trwała presja na osłabienie renminbi i kontynuacja spowolnienia wzrostu gospodarczego w Chinach oraz ogorszenie struktury gospodarczej będą naciskały na rynek akcyjny w najbliższym czasie" - czytamy natomiast w komunikacie CIMB.
Indeks Shanghai Composite stracił dziś 6,41%. Indeks Sheznhen Composite obsunął się o 7,34%, a CSI300 spadł o 6,14%.
Wykres 1. Shanghai Composite - dzisiejsza sesja
Japonia
Sesja w Japonii była zdecydowanie lepsza niż w Chinach. Już na starcie Nikkei225 zyskiwał prawie 0,5%. Pierwsza część sesji odbywała się w ruchu bocznym, ale po przerwie w notowaniach indeks wystrzelił mocno w górę. Na koniec sesji Nikkei225 zyskiwał 1,41%.
Dziś w handlu nie przeszkadzał rynek ropy ani jen. Wczoraj wieczorem cena ropy silnie rosła, a podczas handlu na japońskich giełdach osłabiała się, ale nieznacznie. Podobną sytuację obserwowaliśmy w przypadku jena. Od wczorajszego wieczora waluta Japonii mocno się osłabiała, co jest pozytywne dla japońskich giełd, a w czasie handlu jen na początku osłabiał się, a później kierunek chwilowo się odwrócił.
Wykres 2. Nikkei225 - dzisiejsza sesja
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję