Po piątkowym odczycie non-farm payrolls giełdy w Azji otworzyły tydzień w większości na plusie, choć było to dość nieśmiałe rozpoczęcie tygodnia ze wzrostami mierzonymi głównie w dziesiątych częściach procenta. Nieco lepiej spisały się chińskie indeksy, za to w Japonii obserwowaliśmy niewielkie spadki.
Od zamknięcia piątkowej sesji w Azji obserwowaliśmy znaczne ruchy wzrostowe na rynku ropy naftowej. Surowiec, który od dłuższego czasu był silnie skorelowany z rynkami giełdowymi podrożał od tego czasu o ponad 2 dolary za baryłkę. Dziś jednak te silne wzrosty nie przełożyły się znacząco na optymizm inwestorów.
Japonia
Dziś większego wpływu na notowania nie miał rynek walutowy, gdyż w przypadku par z japońskim jenem zmienność była dość słaba, a przez czas trwania sesji jen minimalnie umocnił się. Zmienności brakowało również na rynku giełdowym. Indeks Nikkei225 poruszał się dziś w kanale spadkowym o bardzo słabym nachyleniu. Dość silne szarpnięcie rynek odnotował tylko w pierwszych minutach sesji, gdyż rynek otworzył się minimalnie ponad poziomem piątkowego zamknięcia (co nie jest widoczne na poniższy wykresie, gdyż ukazuje on tylko ceny zamknięcia poszczególnych interwałów. Na koniec Nikkei225 tracił 0,61%.
Wykres 1. Nikkei225 - dzisiejsza sesja
Chiny
Również przez większą cześć chińskiej obserwowaliśmy spadki. Tutaj jednak główne indeksy otworzyły się lukami wzrostowymi. Na starcie indeks giełdy w Szanghaju zyskiwał 0,8%, by w ostatniej godzinie sesji zejść poniżej poziomu piątkowego zamknięcia. Ostatnia godzina przyniosła jednak znaczne ożywienie i indeks Shanghai Composite powrócił w okolice poziomu otwarcia zyskując w stosunku do zamkniecia ostatniej sesji 0,81%. Jeszcze lepiej spisał się indeks Shenzhen Composite, który zanotował wzrost o 2,03%, natomiast CSI300 zyskał 0,35%.
Wykres 2. Shanghai Composite - dzisiejsza sesja
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję