Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Kolejne tygodnie 2017 roku mijają, a Morgan Stanley wciąż powiększa swoje udziały w spółce Plus500, odpowiedzialnej za jednego z największych brytyjskich brokerów rynku Forex.

 

Pod koniec ubiegłego roku Morgan Stanley posiadał 2,4% akcji notowanego na London Stock Exchange brokera. Teraz posiada ich już ponad 3 razy więcej. Po poprzednich zakupach (połowa lutego) bank posiadał 6,5% wszystkich akcji brokera. Nowy zakupiony pakiet powiększył ten udział do poziomu 7,82% - prawie 9 mln akcji o łącznej wartości około 39 mln funtów.

 

Plus500 jest dla Morgan Stanley inwestycją, która cały czas przynosi zyski. Bank rozpoczął zakupy akcji spółki po zmianach regulacyjnych w Wielkiej Brytanii, które sprawiły, że notowania Plus500 zanurkowały o prawie 50%. Od tego czasu te straty są systematycznie odrabiane, co pozwala bankowi na piramidowanie swojej pozycji. Tylko w tym roku akcje spółki podrożały już o ponad 10,0% (prawie 20,0% w szczycie z końca lutego).

 

Notowania Plus500

FXMAG forex akcje brytyjskich brokerów wciąż łakomym kąskiem dla banków 1FXMAG forex akcje brytyjskich brokerów wciąż łakomym kąskiem dla banków 1

 Źródło: londonstockexchange.com

 

Reklama

Banki stawiają na brytyjski FX pomimo zmian regulacyjnych

Morgan Stanley to nie jedyny bank, który dostrzega potencjał w brytyjskim rynku Forex. W ubiegłym roku akcje Plus500 kupowały również Goldman Sachs i JP Morgan. Z kolei w tym roku norweski bank centralny (Norges) kupił 3% akcji innego brytyjskiego potentata rynku FX – CMC Markets. Był to zakup w ramach zarządzanego przez Norges Rządowego Funduszu Emerytalnego Norwegii.


Jakub Wilk

Jakub Wilk

Redaktor portalu FXMAG. Zwolennik łączenia analizy technicznej i fundamentalnej, ze szczególnym uwzględnieniem polityki banków centralnych. Pasjonat rynku metali szlachetnych.


Tematy

komentarze

Komentarze

Sortuj według:  Najistotniejsze

  • Najnowsze
  • Najstarsze

Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję

Reklama
Reklama