Kancelaria Prezydenta zorganizowała debatę na którą zaprosiła frankowiczów, przedstawicieli sektora bankowego oraz wiele instytucji państwowych, takich jak Rzecznika Finansowego, KNF, Ministerstwo Finansów, senackiej i sejmowej komisji finansów, a także UOKiK. Jak podaje Kancelaria Prezydenta, do końca czerwca ma zostać przedstawiony projekt ustawy o pomocy dla kredytobiorców.
Podczas debaty frankowicze zaproponowali nowe rozwiązanie, które miałoby polegać na tym, że rata przewalutowanego kredytu dzieliłaby się na dwie części. Pierwsza część – podstawowa to kwota przeliczana na podstawie kursu franka szwajcarskiego w dniu zaciągnięcia kredytu. Dla większości kredytobiorców w szwajcarskiej walucie kurs ten wynosił wtedy około 2zł. Dopełnieniem każdej wpłaty miałaby być tz. nadwyżka indeksacyjna, czyli różnica pomiędzy kwotą raty kredytu po kursie franka w dniu zaciągnięcia kredytu a wysokością raty przeliczaną po obecnym kursie. W rzeczywistość frankowicze wpłacaliby dokładnie tę samą kwotę jak dotychczas, ale z jedną znaczącą różnicą. Banki zostałby zobowiązane przekazywać drugą część raty do Funduszu Kompensacyjnego, który co miesiąc oddawałby pieniądze kredytobiorcą.
Chociaż rozwiązanie miałoby być tymczasowe, bo co roku banki byłby zobowiązane do przewalutowania pewnej części kredytów, to łatwo można zauważyć że to właśnie banki będą musiały co miesiąc ponosić koszty przewalutowania, podczas gdy kredytobiorca płaciłby pełną ratę tylko za pierwszym razem.
Propozycja ta wywołała burzliwe nastroje w środowisku przedstawicieli sektora bankowego.
"To jest czysta abstrakcja, żeby nie powiedzieć niepoważna propozycja. To jest rabunek pieniędzy, które się należą bankom, na dodatek wzorowany na państwowych programach 500+ czy Mieszkanie+" - powiedział Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich.
Niewiadomo, czy Kancelaria Prezydenta uwzględni to rozwiązanie w swoim projekcie. Prezydent Andrzej Duda poprosił tylko o szczegółowe zapisy programu „1000 Plus. Banki dla Gospodarki”.
Prezydencki programo pomocy frankowiczom również budzi wiele kontrowersji. Agencje ratingowe w swoich komentarzach zwracały uwagę na to, że może on stanowić zagrożenie dla stabilności polskiego systemu bankowego. Agencje bardzo uważnie przyglądają się rozwojowi sytuacji w Polsce. Na początku roku agencja Standard&Poors obniżyła rating kredytowy Polski a w maju Moody's obniżył perspektywę polskiego ratingu. Już w lipcu czekają nas kolejne decyzje agencji Fitch i Standard&Poors.
Źródło informacji: Bankier.pl
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję