- Jakie czynniki odpowiadają za dominację Chin na rynku produkcyjnym samochodów elektrycznych?
- Z czego wynika aktualne osłabienie konkurencyjności europejskiego rynku motoryzacyjnego?
Monopolista na rynku „elektryków”
Chiny utrzymują pozycję lidera w globalnej produkcji samochodów elektrycznych, osiągając w 2024 roku imponujący udział na poziomie 39% całego rynku. Jak wynika z danych Bank of America, to rezultat długoterminowej transformacji sektora motoryzacyjnego w Chinach. Jeszcze w 2000 roku „elektryki” generowały zaledwie 1% pojazdów elektrycznych na tle ogólnoświatowym.
Drugim po Chinach największym producentem samochodów elektrycznych jest Europa, której udział w globalnej produkcji wynosi 13%. Mimo to w ostatnich latach odnotowano niewielki spadek. Po 2021 roku jednak nastąpiło stopniowe odbicie, co sugeruje wzrastające zaangażowanie europejskich producentów w rozwój elektromobilności, szczególnie w kontekście celów klimatycznych Unii Europejskiej.
Japonia, z wynikiem 12%, plasuje się na trzecim miejscu. Utrzymuje tym samym stabilną produkcję, choć jej udział w globalnym rynku elektryków pozostaje nieco mniejszy.
Stany Zjednoczone, z udziałem wynoszącym zaledwie 3%, pozostają znacząco w tyle w porównaniu do innych producentów samochodów elektrycznych. Ten względnie niski udział w rynku ilustruje liczne wyzwania, przed którymi stoi amerykański przemysł motoryzacyjny.
Wykres. Udział w produkcji samochodów w Chinach wzrósł z 1% do 39% na przestrzeni ostatnich 20 lat

Źródło: Bank of America
Zobacz również: Elektryki mają wiernych właścicieli. Tylko 1% z nich wraca do aut spalinowych
Tarcia na linii Chiny-Europa
Globalna transformacja sektora motoryzacyjnego, szczególnie w obszarze elektryfikacji nabiera tempa w Chinach. Za sprawą dynamicznej realizacji strategii rozwoju, kraj zbliża się do osiągnięcia celów wyznaczonych na 2035 rok znacznie wcześniej niż przewidywano.
Do 2035 roku wszystkie nowe pojazdy sprzedawane w Chinach mają być napędzane technologiami „nowej energii”. Co najmniej 50% z nich mają stanowić pojazdy w pełni elektryczne, napędzane ogniwami paliwowymi lub hybrydowe typu plug-in. Pozostała część rynku ma być zdominowana przez pojazdy hybrydowe.
Produkcja „elektryków” idzie również w parze z intensyfikacją globalnej ekspansji pojazdów, szczególnie na rynek europejski.
W trzecim kwartale 2024 roku eksport hybryd plug-in i tradycyjnych hybryd stanowił 18% całkowitej sprzedaży pojazdów w Chinach do Europy, podwajając się z 9% w pierwszym kwartale. Odsetek dostaw pojazdów elektrycznych spadł z kolei z 62% do 58% w tym samym okresie.
Więcej o tym przeczytasz w artykule: Co drugi nowo zarejestrowany samochód jest elektrykiem
Europa, podobnie jak Chiny, konsekwentnie realizuje strategiczne cele transformacji gospodarczej, dążąc w tym zakresie do osiągnięcia neutralności węglowej do 2050 roku poprzez redukcję emisji gazów cieplarnianych.
Jednocześnie rynek europejski skupia się na utrzymaniu produkcji na kontynencie. Na ten moment obejmuje to w szczególności intensyfikację wysiłków na rzecz konkurencyjności w produkcji, ograniczając tym samym napływ „elektryków” z Chin.
Jak wynika z informacji Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej (IFW), ponad 99% notowanych na giełdzie chińskich spółek otrzymało w 2022 roku bezpośrednie dotacje rządowe. Preferencyjne traktowanie miało na celu łagodniejszy przebieg procedur zamówień publicznych oraz szybszy rozwój Chin w wielu obszarach, także zielonych technologii.
BYD, chiński producent samochodów elektrycznych w 2020 roku miał otrzymać dotacje na poziomie 220 mln EUR, natomiast w 2022 roku kwoty sięgały już 2,1 mld EUR.
Na początku października 2024 roku Komisja Europejska zdecydowała o wprowadzeniu ceł na samochody elektryczne pochodzące z Chin, zapobiegając tym samym nieuczciwym praktykom ze strony chińskich producentów. Cła formalnie obowiązują od 30 listopada 2024 roku. Ich wysokość ma mieścić się w przedziale 7,8 do 35,3%, dodawana do standardowych 10-procentowych ceł nakładanych na samochody importowane do Unii Europejskiej.
Zobacz również: UE nakłada cła na samochody elektryczne z Chin. Niemcy głosowały przeciwko
Problemy w branży nadal widoczne
Globalne napięcia geopolityczne i zmiany w polityce międzynarodowej prowadzą do niestabilności także w sektorze produkcyjnym na całym świecie.
W tym kontekście wprowadzenie ceł zapowiadanych przez Donalda Trumpa, zarówno na towary pochodzące z Chin, jak i Europy, może znacząco wpłynąć na kondycję gospodarczą tych regionów, wzmacniając konkurencję i potęgując napięcia handlowe.
Zobacz również: Donald Trump nie odpuści wprowadzenia ceł? Eksperci są niemal pewni
Wiodący producenci branży motoryzacyjnej nie kryją oznak osłabienia. Przykładem tego jest chociażby informacja o rezygnacji Volvo z pierwotnych planów produkcji wyłącznie samochodów elektrycznych do końca dekady. Podobnie Ford zmienił swoje plany produkcyjne w odpowiedzi na zmiany rynkowe, a Toyota opóźniła część swoich planów, dostosowując się do aktualnych warunków rynkowych.
Chiny, które konsekwentnie maskują własne problemy gospodarcze kraju, w najbliższym czasie nie tylko skoncentrują się na utrzymaniu monopolu na rynku, ale ich działania wymuszą na europejskiej branży konieczność wspólnego stawienia czoła rosnącej presji konkurencyjnej.
Zobacz również: Fala zwolnień w Niemczech. Zwalniają największe niemieckie firmy
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję