Inflacja CPI w sierpniu wyniosła 5,5% r/r… W finalnym wyliczeniu Główny Urząd Statystyczny zrewidował do 5,5% r/r z 5,4% r/r wskaźnik CPI w Polsce w sierpniu. Miesiąc wcześniej inflacja CPI wyniosła 5,0% r/r. Natomiast w ujęciu m/m przeciętny poziom cen wzrósł w sierpniu o 0,3% m/m po wzroście o 0,4% m/m miesiąc wcześniej. Za wysoką wartość rocznego wskaźnika niezmiennie odpowiadają ceny paliw (+28,0% r/r) i nośników energii (+6,6% r/r). Nadal dynamicznie rosną ceny usług i to pomimo efektu wysokiej bazy odniesienia z ub. roku, zwłaszcza w sektorach najsilniej dotkniętych przez obostrzenia: w rozrywce i kulturze (10,4% r/r) oraz restauracjach i hotelach (6,6% r/r). … i wzrosły wszystkie miary inflacji bazowej…
Względem lipca wzrosły ponadto wszystkie cztery obliczane wskaźniki inflacji bazowej
Najuważniej śledzony indeks tj. CPI po wyłączeniu cen żywności i energii wzrósł do 3,9% r/r z 3,7% r/r miesiąc wcześniej. Natomiast w ujęciu m/m ten wskaźnik inflacji bazowej wyniósł 0,2% m/m po wzroście o 0,4% m/m w lipcu. Presja inflacyjna w Polsce jest podwyższona i będzie utrzymywała się dłużej niż oczekiwaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu.
Nie spodziewamy się, aby w kolejnych miesiącach inflacja bazowa obniżyła się pomimo efektu wysokiej bazy statystycznej, gdyż naszym zdaniem będzie narastała inflacja cen dóbr w koszyku bazowym w związku z dynamicznymi wzrostami cen produkcji sprzedanej. Wskaźnik inflacji bazowej będzie naszym zdaniem kluczowy dla członków Rady Polityki Pieniężnej podczas listopadowego posiedzenia. W projekcji lipcowej na lata 2022-2023 wynosił on odpowiednio o 3,2% r/r i 3,5% r/r średnio w roku.
Wydaje się, że prawdopodobieństwo jeszcze wyższych prognoz, a tym samym przewyższenia górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego, znacząco wzrosło. W takich warunkach dość trudno będzie uzasadnić ewentualną decyzję o braku podwyżki stóp procentowych. … a inflacja cen producenta najwyższa od 2011 r… Dynamika cen produkcji sprzedanej przemysłu wzrosła w sierpniu do 9,5% r/r, nieco bardziej niż nasz szacunek i konsensus rynkowy.

To najwyższy odczyt inflacji PPI od marca 2011 r.
Najbardziej podniesiono ceny produkcji koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (+55,3%), w górnictwie rud metali (+36,8%), produkcji metali (+41,9%), czy wyrobów z drewna (+17,3%). Wzrosty cen miały jednak szeroki zakres i objęły zdecydowaną większość branż. Dane te wpisują się w obraz wysokiej presji kosztowej, która ma charakter globalny. Przykładowo w Niemczech indeks PPI wzrósł w sierpniu do 12,0% r/r, poziomu najwyższego od 1974 r. … poziom stóp procentowych w Polsce pozostaje nieadekwatny do oczekiwań inflacyjnych Sierpniowe dane wskazują na niesłabnącą presję inflacyjną.
W kolejnych kwartałach także powinniśmy spodziewać się podwyższonej inflacji. W warunkach odbudowy gospodarki i solidnego popytu rosnące ceny surowców i materiałów, a także energii i gazu będą niewątpliwie częściowo przenoszone na ceny konsumpcyjne, na co wskazują przedsiębiorcy w badaniach koniunktury. W takich uwarunkowaniach, przy spodziewanych danych podwyżkach cen gazu, inflacja CPI w tym roku może zbliżyć się, a nawet przekroczyć 6,0% r/r, a jej spadek w przyszłym roku będzie następował powoli.

W naszej ocenie obecny poziom stóp procentowych w Polsce,
w połączniu z wciąż akomodacyjną polityką fiskalną jest nieadekwatny do aktualnej, ale także do spodziewanej sytuacji gospodarczej. Wydłużanie okresu ultra niskich stóp procentowych stanowi ryzyko narastania nierównowag w gospodarce, a opóźnianie momentu rozpoczęcia tego procesu może zwiększyć koszty sprowadzenia inflacji do celu. Ostatnie wypowiedzi prezesa NBP zwiększyły ryzyko dla naszego scenariusza zakładającego pierwszą podwyżkę kosztu pieniądza w tym roku, niemniej ewentualne opóźnienie momentu rozpoczęcia podwyżek kosztu pieniądza nie zmienia naszego scenariusza średnioterminowego.
Zaskakujący spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu… Przeciętne zatrudnienie (tj. po przeliczeniu etatów osób niepełnozatrudnionych na pełne etaty) w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w sierpniu o 0,9% r/r po wzroście o 1,8% r/r miesiąc wcześniej. Do spadku rocznej dynamiki przyczynia się wygasanie efektu niskiej bazy odniesienia. Jednak w sierpniu odnotowano spadek przeciętnego zatrudnienia m/m. Wyniósł on 9,7 tys. pełnych etatów wobec wzrostu o 2,4 tys. m/m w lipcu. Druga z rzędu negatywna niespodzianka sygnalizuje, że rynek pracy może ulegać schłodzeniu po mocnych przyrostach we wcześniejszych miesiącach.
Spadek ten wynikać może z wygaśnięcie zachęt do utrzymywania miejsc pracy, które zapisane były w Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju dla firm. Innym czynnikiem, który mógł przyczynić się do spadku zatrudnienia, zwłaszcza w przemyśle mogą być globalne zatory w łańcuchach dostaw oraz silnie rosnące ceny surowców i komponentów.

W takich warunkach przedsiębiorstwa mogą zechcieć dostosować zatrudnienie
do obniżonego stopnia wykorzystania zdolności wytwórczych przewidując czas utrzymywania się problemów dłuższy niż najbliższe miesiące (np. przemysł meblowy, motoryzacyjny). Spadek zatrudnienia stoi jednak w sprzeczności z wynikami badań koniunktury (Szybki Monitoring NBP, ankieta PMI), w których przedsiębiorstwa wskazywały na wzrost popytu na pracę.
Tym bardziej, że inne informacje z rynku pracy pokazują nieco inny obraz: stabilną stopa bezrobocia i liczbę ofert pracy na poziomach sprzed pandemii. … a wynagrodzenia rosną jeszcze szybciej Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze firm wzrosło w sierpniu o 9,5% r/r wobec 8,9% r/r miesiąc wcześniej przewyższając oczekiwania. Wynagrodzenia rosną mocno, do czego przyczynia się wysoka inflacja oraz możliwości finansowe firm do zaakceptowania podwyżek w części branż. Inflacja w Polsce nabiera rozpędu, co zwiększa ryzyko wystąpienia tzw. efektów drugiej rundy, tj. dynamiki płac napędzającej koszty działalności firm.
Sytuacja na rynku pracy pozostaje dobra i powinna sprzyjać kontynuacji ożywienia po słabszych danych z 1Q br. Koniunktura w przemyśle stabilna Produkcja sprzedana przemysłu w cenach stałych wzrosła w lipcu o 13,2% r/r po wzroście o 9,8% r/r w czerwcu. Do przyspieszenia wzrostu w sierpniu przyczyniła się korzystna różnica r/r liczby dni roboczych. Po korekcji czynników sezonowych produkcja przemysłowa obniżyła się o 0,3% m/m, po wzroście o 0,7% m/m w lipcu.

W strukturze danych uwagę zwraca utrzymanie trendów z ubiegłych miesięcy
Notuje się dynamiczny wzrost produkcji dóbr pośrednich, tj. takich, które wykorzystywane są w kolejnych etapach cyklu wytwórczego. Wyniósł on 19,3% r/r po wzroście o 15,7% r/r miesiąc wcześniej. Dynamiki produkcji dóbr konsumpcyjnych są przy tym niższe, co sygnalizuje większe nasycenie tymi towarami gospodarstw domowych i firm. W porównaniu do sierpnia ub. roku produkcja wzrosła w 29 spośród 34 działów sektora, a wiec miała szeroki zakres. Nadal solidne wzrosty odnotowują firmy w relatywnie większym stopniu zorientowanych na eksport.
Sierpniowe dane o produkcji przemysłowej wpisują się w korzystny obraz aktywności, która jednak już nie przyspiesza, głównie ze względu na „wąskie gardła” w sieciach powiązań produkcyjnych. Wyprzedzające indeksy koniunktury wskazują na stabilną sytuację w przemyśle, wspieraną przez popyt zagraniczny oraz, w mniejszym stopniu, przez zakupy krajowe. Uwarunkowania popytu z zagranicy pozostają niezmienne: szeroki asortyment dóbr oraz sprzyjający eksporterom kurs złotego. Należy zaznaczyć jednak, że rosnąca presja kosztowa, zarówno ze względu na ceny materiałów i półproduktów oraz na wynagrodzenia pracowników coraz bardziej ciąży na wynikach firm produkcyjnych, co będzie pogłębiać się w najbliższych miesiącach.
Przypuszczamy, że firmy z sektora przemysłowego mogą już dostosowywać zatrudnienie do obniżonych możliwości produkcyjnych i rosnących kosztów pracy. Podtrzymujemy wysoką prognozę wzrostu PKB r/r w całym 2021 r., choć spływające informacje coraz mocniej przemawiają za korektą w dół naszych oczekiwań wynoszących 5,3% r/r. Deficyt na rachunku bieżącym w lipcu największy od 6 lat Saldo obrotów bieżących dla Polski wyniosło w lipcu -1,8 mld
wobec +0,3 mld EUR miesiąc wcześniej. Jest to najniższa wartość od 6 lat.
Odczyt ten okazał się negatywną niespodzianką –
był niższy niż nasza prognoza, a także konsensus rynkowy. Jednym ze źródeł zaskoczenia było mocne pogorszenie w lipcu salda obrotów towarowych z zagranicą. Jego deficyt sięgnął 0,7 mld EUR po nadwyżce wynoszącej w czerwcu 0,8 mld EUR. Wynika to z dużo silniejszego spadku dynamiki eksportu niż importu. Sprzedaż towarów za granicę wzrosła bowiem o 13,7 % r/r (licząc w EUR) wobec wzrostu importu o 22,1% r/r. Według raportu NBP eksport napędzany był zwłaszcza przez sprzedaż za granice baterii samochodowych.
Natomiast na wysoką dynamikę importu składało się kupno ropy naftowej, której ceny silnie rosną r/r, a także dobra pośrednie (co przypisujemy wzrostom ich cen jako efekt globalnych trudności podażowych w przemyśle). Na saldzie związanym z wymianą usług niezmiennie utrzymuje się nadwyżka, choć w lipcu okazała się ona sporo niższa niż w czerwcu. Należy zauważyć jednak, że wartości z danych o bilansie płatniczym przedstawiane są w ujęciu nominalnym, a po uwzględnieniu różnicy r/r w cenach saldo obrotów towarowych nie powinno być aż tak silnie ujemne.
Niemniej zakładamy, że eksport netto (dóbr i usług) będzie miał w 3Q 2021 bardziej ujemny wkład do wzrostu PKB niż w 2Q 2021, gdy wyniósł -0,7 pkt proc. Według naszych obliczeń po lipcu saldo obrotów bieżących wyniosło ok. 1,9% PKB i dodatnie wartości powinny utrzymywać się także w najbliższej przyszłości.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję