Nerwowa sytuacja na rynku ropy! Biały Dom nawołuje OPEC+ do zwiększenia wydobycia surowca! Analiza ekspercka

Tydzień po kompromisowej decyzji OPEC+ podjętej 18 lipca okazał się bardzo nerwowy. Dzień później wrześniowy kontrakt na ropę Brent stracił aż 6,75%, obsuwając się podczas sesji poniżej 68 USD/bbl, aczkolwiek górę nad rezultatem spotkania grupy wzięły obawy o globalny spadek popytu na surowiec w związku z nasileniem się pandemii koronawirusa.
od sierpnia do grudnia bieżącego roku grupa postanowiła zwiększyć co miesiąc podaż ropy o 400 tys. baryłek dziennie oraz wycofać pozostałe cięcia produkcji do września 2022. Ponadto pakt OPEC+ przedłużono do końca przyszłego roku, zaś Zjednoczone Emiraty Arabskie doczekały się podniesienia progu naliczania ograniczeń produkcji: od maja 2022 obowiązywał będzie poziom 3,5 mln b/d zamiast aktualnego 3,168 mln b/d. Podwyżkami progów objęte zostały również Arabia Saudyjska, Rosja, Irak oraz Kuwejt; łączny wolumen w odniesieniu do wszystkich uprawnionych krajów sięgnie 1,63 mln b/d.
od momentu wejścia w życie nowych limitów. Do końca lipca ceny ropy odreagowywały spadki, wzrostów nie wyhamował nawet zaraportowany 21 lipca przez Amerykański Departament Energii nieoczekiwany wzrost zapasów surowca o 2,1 mln baryłek do 440 mln baryłek, wobec oczekiwanego spadku w wysokości 4,5 mln baryłek. W ostatnim tygodniu lipca kontrakt na ropę Brent zyskał ponad 2%, zaliczając czwarty miesiąc wzrostów. Inwestorzy spodziewali się, że mimo pandemii popyt przeważy w nadchodzących miesiącach nad podażą i uczyni rynek surowca bardziej zbalansowanym. Szczepienia dają nadzieję, że twarde lockdowny nie będą już konieczne; humory inwestorów poprawiło też odbicie konsumpcji benzyny w Indiach oraz ożywienie lokalnej produkcji przemysłowej. Sierpień przyniósł kres wzrostów.
okazał się najgorszy od miesięcy: Brent stracił 6%, WTI niemal 7%. Napięta sytuacja fundamentalna na amerykańskim rynku ropy ograniczyła straty, lecz dalsze rozprzestrzenianie się wariantu Delta koronawirusa – zwłaszcza w Chinach – wywołało niedźwiedzie nastroje.
już skłoniła niektórych graczy rynkowych do obniżenia prognoz chińskiego popytu na ropę w nadchodzących miesiącach. Oczekiwaniu na powrót rynkowych zwyżek nie sprzyja także umacniający się dolar. Jasnym punktem pozostaje Cushing, miejsce fizycznego rozliczenia kontraktu WTI, gdzie zapasy surowca spadły do poziomu najniższego od listopada 2018. Ogólne zapasy ropy w USA także kontynuują generalny trend na południe, choć w minionych tygodniach zdarzały się ich niespodziewane wzrosty.
Amerykański Departament Energii spodziewa się stopniowego wzrostu krajowej produkcji surowca od listopada bieżącego roku oraz w roku 2022. Ponadto Biały Dom wezwał wczoraj kraje OPEC+ do zwiększenia wydobycia ropy w celu schłodzenia rynku, zagrażającego globalnemu ożywieniu gospodarczemu (Brent +38% YTD). Tym samym zmaterializowały się przewidywania niektórych analityków, np. Johna Kempa z Refinitiv, że wywindowane ceny surowca doczekają się reakcji politycznej. Stawiane jeszcze niedawno przez graczy rynkowych śmiałe prognozy ceny ropy, celujące w średnim terminie w 80 USD/bbl, stają się coraz odleglejsze.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję