Patrząc na czysty wykres ropy WTI w interwale tygodniowym, trudno nie odnieść wrażeni, że ostatnie wzrosty są kontrofensywą po gwałtownej przecenie tego surowca w pierwszym kwartale 2020 roku. Wtedy długotrwała obrona wsparcia 63$ zaowocowała serią czarnych świec. Trudno określić czy sytuacja się powtórzy, ale warto zachować czujność, kiedy wartość WTI urośnie jeszcze o 2-3 dolary.
Czwartek i piątek zostawiły duże białe świece na wykresie, co sugeruje dużą aktywność popytu. Fakt, że wykres ceny porusza się po górnej linii Bollingera dobitnie to potwierdza. Nawet szybka MA20, będąca środkową linią ze wskaźnika Bollingera nie nadąża za kolejnymi wzrostami.
Wcześniej czy później przyjdzie czas na odpoczynek. Bardzo wysokie wartości oscylatora RSI wskazują, że korekt może pojawić się w każdej chwili. Ostatnio trwał ona 1-2 tygodnie i nie była większa niż 3 dolary. W przypadku rozbudowania ruchu wtórnego będzie można go porównać do przeceny z jesieni ubiegłego roku.
Najbliższe tygodniowe wsparcie można znaleźć na poziomie 51.50$. Jest to jednocześnie początek ostatniej akcji popytowej. Wzrostowa linia trendu znajduje się blisko tej wartości i może być ważnym narzędziem w rękach posiadaczy długich pozycji.
Podsumowując, wzrosty są niezaprzeczalne, ale notowania WTI zbliżają się do ważnej strefy podażowej. Warto wiec będzie w najbliższym tygodniu obserwować także interwał dzienny, aby możliwe wcześniej dostrzec nadchodzące zmiany sentymentu.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję