Kurs ropy naftowej skacze na skutek decyzji Arabii Saudyjskiej! Co czeka rynek w drugiej połowie roku?

Grupa OPEC+ nie osiągnęła porozumienia w sprawie limitu wydobycia ropy naftowej. Dobrowolne cięcia w produkcji ogłosiła natomiast Arabia Saudyjska. Wolumen będzie zmniejszony o milion dziennie od lipca. W reakcji na te działania notowania surowca wzrosły.
Redukcja wydobycia będzie obowiązywać od lipca. Saudyjskie ministerstwo energii podało, że produkcja spadnie do 9 mln baryłek z obecnego poziomu ok. 10 mln baryłek. Warto przypomnieć, że grupa OPEC+ odpowiada obecnie za ok. 40% światowego wydobycia. Z tego powodu decyzje dotyczące produkcji znacząco wpływają na ceny surowca.
Na rynku azjatyckim ropa Brent wzrosła aż o 2,4%, zanim ustabilizowała się na poziomie około 77 USD za baryłkę.
Źródło: TradingView
Napięcia w grupie OPEC+ wciąż nie wygasły. Brak porozumienia pomiędzy Rosją a Arabią Saudyjską mogą istotnie wpływać na kolejne decyzje dotyczące wolumenu wydobycia. Grupa kontrolująca światowe ceny zmaga się również z falą oskarżeń. Jak podała agencja Reutera, Zachód oskarżył kartel o “podkopywanie światowej gospodarki” poprzez manipulowanie cenami oraz wspieranie Rosji, która dopuściła się zbrojnej inwazji na Ukrainę. W odpowiedzi grupa oskarżyła Zachód o kształtowanie polityki pieniężnej, która doprowadziła do znaczącego wzrostu inflacji i zmuszała kraje produkujące ropę do cięć w celu utrzymania wartości ich głównego eksportu.
“Rynek nie spodziewał się powszechnie decyzji Arabii Saudyjskiej o jednostronnym zmniejszeniu produkcji o 1 milion baryłek dziennie. Po raz kolejny pokazało to, że Arabia Saudyjska jest gotowa do jednostronnego działania w celu ustabilizowania cen ropy” - powiedział dla CNN Bob McNally, firmy analitycznej Rapidan Energy.
Jeszcze w kwietniu kilka członków OPEC+ ujawniło ograniczenie produkcji o 1,66 mln baryłek dziennie do końca 2023 r. Co istotne, analitycy Goldman Sachs prognozowali, że produkcja będzie na niezmienionym poziomie.
Ed Morse, globalny szef Citi uważa, że decyzja oznacza “porażkę Saudyjczyków”, którzy nie byli w stanie doprowadzić do ogólnego porozumienia w OPEC+ o musieli podjąć działania “na własną rękę”. Morse dodał również, że rynek ropy wciąż jest słaby, nawet pomimo odbicia wskutek decyzji Saudów. Duże znaczenie ma ograniczony popyt w Chinach, Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych. Z tego powodu twierdzi, że “nie ma gwarancji, że ceny nie spadną poniżej 70 USD”.
Według Łukasza Klufczyńskiego, analityka InstaForex, pojawiają się wątpliwości, czy Chiny będą w stanie znacząco zwiększać import ropy w drugiej połowie roku, biorąc pod uwagę gorsze od przewidywań nastroje w przemyśle. Wobec tego w kolejnych miesiącach o cenie przesądzą napływające dane z ChRL.
Według Michała Stajniaka, analityka XTB w drugiej połowie roku mogą pojawić się ograniczenia podażowe z USA oraz możliwe większe odbicie popytu w związku ze słabnącym dolarem.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję