5 października londyński benchmark 3M obsunął się do 7870 USD/t, najniżej od maja, osłabiony rosnącymi giełdowymi zapasami metalu i obawami o popyt na surowiec. Zejście indeksu dolara z wielomiesięcznych szczytów uchroniło miedź przed dalszym spadkami – w kolejnych dniach ceny wróciły powyżej 8 tys. USD/t i do 18 października oscylowały wokół psychologicznej bariery.
Kłopoty finansowe Country Garden nie pozwoliły zapomnieć o problematycznej kondycji sektora nieruchomości Państwa Środka, zaś napływ metalu do magazynów londyńskiej giełdy przygasił optymizm po lepszym od oczekiwań odczycie chińskiego PKB za Q3. 18 października zapasy na LME zbliżyły się do 192 tys. ton, poziomu najwyższego od dwóch lat; wysokie contango w tenorze 0-3M sugeruje, że surowca na rynku jest pod dostatkiem.
Według źródeł Reutersa, utrzymanie przez Aurubis, największego europejskiego producenta metalu, premii w 2024 roku na tegorocznym poziomie 228 USD/t obrazuje słabość regionalnego popytu na surowiec. Chilijskie Codelco, globalny lider, oferuje europejskim klientom przyszłoroczne dostawy miedzi z niezmienioną względem 2023 roku (rekordową) premią 234 USD/t powyżej benchmarku LME. Silniejszą pozycję negocjacyjną mają Chiny, które bez skrupułów zaopatrują się w rosyjskie surowce.
Zobacz także: Polski eksport rolno-spożywczy wciska wszelkie hamulce. Jak długo polska gospodarka to wytrzyma?
Co prawda we wrześniu krajowy import miedzi spadł o prawie 6% r/r, jednak produkcja metalu ustanowiła rekord po skoku o 13% r/r. Względem sierpnia poprawa była niewielka, zaś według Antaike produkcja w październiku nieco się obniży ze względu na przerwę świąteczną. Lokalny rynek metalu wspierają relatywnie atrakcyjne notowania surowca i solidne zapotrzebowanie na produkty AGD, pojazdy elektryczne oraz ze strony sektora OZE. Według uczestników niedawno zakończonego LME Week, ceny miedzi mają w 2024 roku największy potencjał wzrostowy spośród metali przemysłowych (53% głosów, na drugim miejscu cyna z 23%). Krótkoterminowo cały kompleks będzie pod presją wskutek słabnącego popytu i negatywnego wpływu wyższych stóp procentowych.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję