Koniec taniego tankowania. Cena paliw może wystrzelić w górę
Cena paliw na stacjach benzynowych zacznie rosnąć. To skutek eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie między Iranem i Izraelem. Jak bardzo odbije się to na portfelach Polaków?

Cena paliw na stacjach benzynowych zacznie rosnąć. To skutek eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie między Iranem i Izraelem. Jak bardzo odbije się to na portfelach Polaków?
Cena baryłki ropy naftowej po ataku Izraela na Iran i akcji odwetowej zaczęła rosnąć. W piątek była wyższa o blisko 7% niż przed eskalacją konfliktu. To nie jedyna podwyżka, która zaszła w ostatnich dniach. Stało się to już wcześniej, gdy Amerykanie zaczęli opuszczać placówki dyplomatyczne na Bliskim Wschodzie w obawie o możliwe ataki. Wówczas cena wystrzeliła o około 20%.
Konflikt między Iranem i Izraelem będzie oddziaływał na kształtowanie się cen na stacjach paliw. Jak duży to będzie wzrost uzależnione jest od tego, co dalej będzie działo się na Bliskim Wschodzie? Iran odpowiada za 3% światowego wydobycia ropy naftowej. Póki co może to robić dalej.
Jedno jest pewne, przez tę sytuację zapłacimy więcej za paliwo. Jak wylicza money.pl wzrost ceny ropy naftowej o około 20% może przełożyć się na 10-procentową podwyżkę cen na stacjach paliw, czyli o około 50-60 groszy za litr benzyny i oleju napędowego. Średnia cena na stacjach benzynowych w Polsce - jak podaje petrol.pl - wynosi obecnie 5,69 zł za benzynę 95 i olej napędowy. Natomiast litr autogazu musimy zapłacić średnio 2,79 zł.
Wzrost cen zauważalny jest także w hurcie. Za tysiąc litrów benzyny trzeba zapłacić o 30 zł więcej niż przed eskalacją konfliktu, czyli 4508 zł. Natomiast cena oleju napędowego wzrosła o blisko 65 zł do 4560 zł za tysiąc litrów.
“Choć ostatnie tygodnie mogły napawać nadzieją, że ceny paliw na stacjach utrzymają się obecnym poziomie, to wydarzenia na rynku międzynarodowym sprawiły, że rafinerie w Polsce będą musiały zareagować i zapewne podniosą ceny paliw” — piszą Gabriela Kozan i dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl.
Czytaj też: Izrael zaatakował Iran. Wieloryby nadal inwestują w Ethereum. Podsumowanie dnia
To czy ceny paliw na stacjach benzynowych zatrzymają się na 10-procentowym wzroście na razie jest wielką niewiadomą. Wszystko zależy od tego, co dalej będzie działo się na Bliskim Wschodzie? Czy konflikt między Iranem i Izraelem przerodzi się w pełnoskalową wojne, czy po seriach ataków ogień zostanie wstrzymany?
Bardzo ważnym czynnikiem na kształtowanie się cen będzie miała sytuacja z cieśniną Ormuz, przez którą dziennie przepływa około 20 mln baryłek ropy. Jak podaje money.pl - tylko 6,5 mln baryłek można by przekierować na inną trasę, gdyby cieśnina została zablokowana. A to może doprowadzić do znacznego wzrostu cen, porównywalnego z tym, z którym mieliśmy do czynienia po inwazji Rosji na Ukrainę. Wówczas cena baryłki ropy wynosiła między 130 a 140 dolarów. Obecnie kształtuje się ona na poziomie około 72 dolarów.
“Iran jest z jednej strony dużym producentem i eksporterem ropy naftowej, z drugiej kontroluje cieśninę Ormuz, drugi najbardziej strategiczny po cieśninie Malakka punkt transportu ropy naftowej i paliw. W kwietniu tego roku Iran produkował około 3,4 mln bbl/d ropy naftowej co czyni go trzecim największym (po Arabii Saudyjskiej i Iraku) producentem ropy naftowej w ramach OPEC” — wskazują eksperci firmy Reflex.
Wykres. Cena ropy naftowej w ciągu ostatnich 5 dni.
Źródło: TradingView.
Pytaniem otwartym pozostaje to, czy konflikt w jakiś sposób odbije się na innych krajach Bliskiego Wschodu? Chodzi między innymi o Arabię Saudyjską, która odpowiada za około 10% światowego wydobycia ropy. Póki co żaden inny kraj z regionu nie jest zamieszany w sytuację między Iranem i Izraelem.
Zobacz również: Ceny ropy wystrzeliły po ataku Izraela na Iran. To już łącznie +21%
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję