Cisza przed burzą na rynku ropy naftowej. Ceny złota pod presją silniejszego dolara

Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się sporą, ponad 4-procentową przeceną tego surowca. W rezultacie, notowania ropy WTI zniżkowały do okolic 77 USD za baryłkę, z kolei cena ropy Brent spadła do rejonu 81,50 USD za baryłkę. Dzisiaj rano notowania obu tych gatunków ropy naftowej stabilizują się po wtorkowej przecenie.
Mimo że obawy związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie nadal są żywe na rynku ropy naftowej, to uwaga inwestorów przerzuciła się obecnie w większym stopniu na wątpliwości dotyczące popytu. W dwóch kluczowych gospodarkach świata (USA, Chiny) pojawiły się bowiem ostatnio rozczarowujące dane makro, które rozbudziły spekulacje o możliwym równie rozczarowującym popycie na ropę.
W Chinach uwagę inwestorów przyciągnęły wczorajsze słabe dane dotyczące handlu zagranicznego. Co prawda sam import ropy naftowej pozostał duży, ale ogólne dane wskazują na wątłe ożywienie gospodarcze w tym kraju. Zaledwie dziesięć godzin później również relatywnie słabe dane dotyczące handlu zagranicznego pojawiły się w Stanach Zjednoczonych, co wywołało kolejną falę przecen ropy naftowej.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Dodatkowo, także wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły aż o 11,9 mln baryłek, podczas gdy oczekiwania rynkowe wskazywały raczej na delikatny ich spadek. Z kolei wchodząca w skład Departamentu Energii część statystyczna, Energy Information Administration (EIA), podała, że oczekuje spadku konsumpcji paliw w USA w tym roku o 300 tys. baryłek dziennie, podczas gdy wcześniej oczekiwała wzrostu o 100 tys. baryłek. To także pokazuje, że mimo ogólnie całkiem dobrych danych makro w USA w bieżącym roku, sytuacja w tym kraju jest daleka od idealnej, a wątła dynamika wzrostu gospodarczego przekłada się negatywnie na popyt na ropę naftową.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
Notowania złota nie zdołały utrzymać się długo powyżej poziomu 2000 USD za uncję. W tym tygodniu cena tego kruszcu osuwa się w dół i obecnie oscyluje już w okolicach 1970 USD za uncję, czyli na najniższych poziomach od dwóch tygodni.
Zniżka notowań złota w największym stopniu jest powiązana z obserwowaną w tym tygodniu siłą amerykańskiego dolara – waluta USA odbija w górę po wcześniejszej solidnej zniżce. Na razie jednak nie ma pewności, czy ten ruch będzie trwały, bowiem w tym tygodniu inwestorzy czekają na kolejne wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej, w tym dzisiejsze wystąpienie szefa Fed, Jerome Powella.
Jak na razie, wypowiedzi przedstawicieli Fed w tym tygodniu są stonowane i nie przynoszą istotnych nowych informacji. Instytucja ta nadal utrzymuje retorykę wyczekiwania na dane oraz spokojnego przejścia z cyklu podwyżek do cyklu obniżek stóp procentowych. Bazowy scenariusz zakłada, że najprawdopodobniej nie zobaczymy już więcej podwyżek stóp procentowych w USA (wg FedWatch prawdopodobieństwo podwyżki do stycznia wynosi 15%), natomiast pierwsza obniżka stóp w USA może mieć miejsce dopiero w połowie 2024 roku (obecnie prawdopodobieństwo obniżki w marcu jest szacowane na 20%). Naturalnie, im łagodniejsza i bardziej gołębia retoryka Fed, tym lepiej dla zlota.
Notowania złota – dane dzienne
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję