Ceny gazu od wczoraj znacząco wystrzeliły. Zmiany odczuł także rynek ropy. W obydwu przypadkach możemy być świadkami początku nowego porządku na tych rynkach. Wszystko przez trzy słowa i jeden podpis polityka.
Co może wydarzyć się na rynku ropy i gazu w 2025 roku?
Donald Trump: „Drill baby, drill”
Donald Trump w trakcie swojej kampanii powtarzał kilka postulatów wyjątkowo często. Jednym z takowych było odejście od „zielonego ładu”. Polityk zachęcał wyborców do oddania głosu, mówiąc im, że za jego prezydentury będą mogli jeździć takimi autami, jakie lubią, nie przejmując się regulacjami prawnymi.
Pomysł ten wiązał się także ze sporą zmianą polityki energetycznej Stanów Zjednoczonych. Trump podkreślał, że Stany Zjednoczone znów powinny skupić się na wydobyciu gazu oraz ropy. Używał przy tym chwytliwego, zapożyczonego z przeszłości republikańskiego hasła „Drill baby, drill”. To swoją genezę ma w 2008 roku, ale dziś jest nie mniej aktualne.
Reklama
W trakcie swojej inauguracyjnej przemowy Donald Trump po raz kolejny użył tego hasła, niejako dając sygnał całemu społeczeństwu, a także sektorowi wydobywczemu i energetycznemu, w którą stronę będzie zmierzała jego polityka.
Jesteśmy bogatym narodem i to płynne złoto pod naszymi stopami pomoże nam utrzymać taki stan rzeczy – mówił 47. prezydent USA
Na potwierdzenie tych słów w formie oficjalnej decyzji nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia Trump złożył podpis pod dekretem wprowadzającym stan wyjątkowy w energetyce. Ten daje mu dodatkową władzę wykonawczą na tej płaszczyźnie. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób dokładnie prezydent te uprawnienia wykorzysta.
Można było się spodziewać, że giełda, a w szczególności akcje spółek zajmujących się wydobyciem ropy i gazu, momentalnie odczują reakcję inwestorów na słowa Trumpa. Na to trzeba jednak jeszcze kilka godzin poczekać, bowiem wczoraj czołowe giełdy w USA, Nasdaq i NYSE, na których notowana jest większość takich firm, nie były czynne. Wynika to z faktu, że Dzień Martina Luthera Kinga, który wypadał wczoraj, jest dniem wolnym od pracy na poziomie federalnym.
Reklama
✕Źródło: Trading View
Niemniej, reakcję inwestorów można zaobserwować na innych instrumentach finansowych związanych ze wspomnianymi surowcami. Kurs kontraktów futures na baryłkę ropy notowanych na Nymex spadł o blisko 2%, co wiąże się z ich przeceną o półtora dolara. W przypadku kontraktów futures na gaz TFF mogliśmy zaobserwować wzrost kursu. Te podrożały o blisko 4%.
Kwestię zmian na rynku ropy i gazu pod lupę wzięli już także analitycy z największych instytucji. Czego spodziewają się w najbliższych miesiącach? Takich zmian spodziewają się eksperci ANZ:
Cena ropy naftowowej spadła po obietnicy Trumpa dotyczącej zwiększenia produkcji ropy w USA. Jego celem jest zwiększenie wydajności poprzez ograniczenie biurokracji i umożliwienie wierceń na wcześniej zakazanych terenach federalnych. Nastąpi to na mocy stanu wyjątkowego w energetyce, który wprowadził. To podkreśla determinację Trumpa, aby zmienić orientację polityki rządu federalnego na produkcję ropy i gazu, co stanowi ostry zwrot w stosunku do wysiłków ustępującego prezydenta Bidena mających na celu ograniczenie tego zjawiska paliwa kopalne.
Trump przy okazji swojego wystąpienia potwierdził także, że będzie chciał nałożyć 25% cła na Meksyk i Kanadę w ramach kary za napływ narkotyków do USA z tych państw. Analitycy Goldman Sachs opisują potencjalny wpływ tych opłat na ceny ropy.
Szacujemy, że rynek ropy wycenia około 40% prawdopodobieństwo nałożenia 25% opłat celnych na kanadyjskie surowce. To zdecydowanie więcej niż 15% prawdopodobieństwo, które prognozowaliśmy wcześniej
Analitycy Goldman Sachs zaprognozowali też jak może zmieniać się cena za baryłkę ropy Brent w najbliższych kwartałach. Ta obecnie wynosi około 80 dolarów.Według ich projekcji, w tym roku ma być już tylko taniej. W perspektywie 12 miesięcy cena może zejść do poziomu 74 dolarów za baryłkę.
A co z potencjalnymi wydarzeniami na rynku gazu? Analitycy ANZ spodziewają się, że w wyniku zmiany polityki energetycznej do Stanów Zjednoczonych mogą zgłosić się nowi klienci, którzy napędzą tamtejszy eksport:
Pojawiły się także doniesienia, że azjatyccy kupcy mogą starać się kupić więcej amerykańskiego LNG, aby zadowolić nowego prezydenta. Mówi się, że decydenci z Korei Południowej, Tajwanu i Wietnamu rozważają takie rozwiązanie.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję