Kamil Markiewicz (FXMAG): Co sprawia, że wzrost ceny złota jest tak dynamiczny? Czy taki trend może utrzymać się w kolejnych miesiącach?
Prof. Krzysztof Borowski (analityk i ekspert rynków finansowych): Po gwałtownej fali wzrostowej od października 2001 roku do października 2011 roku, otworzyła się taka formacja spodka z analizy technicznej. Ten spodek trwał około 10 lat do 2021 roku. Potem stworzyło się tak zwane ucho, czyli taki trend boczny. Jeśli popatrzy pan, że analiza techniczna wskazuje na to, że cena tworzyła spodek przez 11 lat, to powinna na tych falach urosnąć. I druga analiza, którą braliśmy pod uwagę, to było to, że w 2022 roku na koniec przypadał dołek 8-letniego cyklu złota i potem około 4 lat powinno być dobrze. Czyli teoretycznie do 2026 roku można się spodziewać aprecjacji. Tylko tutaj proszę mnie zrozumieć, że to będzie rosło w takim tempie, jak w tej chwili. Tylko chodzi o to, że będzie korekta i wróci dalej do wzrostu. Występuje tu także pewna sezonowość, która wpływa na cenę złota. Zbliżamy się do tych miesięcy jesiennych, gdy w Indiach jest święto światła. Wówczas rozpoczyna się sezon ślubów, który powoduje większe zakupy złota, które uznawane jest za jeden z najlepszych prezentów. Rocznie jest tam - o ile dobrze pamiętam - blisko 2 mln ślubów, więc jest sporo tego. Wracając do ceny złota, to wyznaczyłem sobie taki target, do którego cena złota powinna dojść i się zatrzymać. Z analizy technicznej wynika, że powinno to być w okolicy 4100. Zobaczymy, jak to dalej będzie wyglądać, czy będzie dalej rosnąć, czy się zatrzyma.
Jeśli chodzi o wzrost to tu jest kilka czynników. Złoto nie jest metalem produkcyjnym, czyli jego wykorzystanie w przemyśle, w odróżnieniu na przykład od platyny czy miedzi jest słabe. Wcześniej duża część pieniędzy była odciągana od surowców przez kryptowaluty. Ostatnio widać renesans inwestorów w stronę tych namacalnych aktywów.
Czytaj też: Złoto podrożało o 100% w mniej niż 3 lata! Bank zaleca kupować więcej
Na ile realny jest scenariusz, że złoto będzie kosztowało po 9 tys. USD za uncję, jak wskazują na to niektóre prognozy?
Nie lubię takich dalekich prognoz. Pamiętam, jak byliśmy w tym 2011 roku i uncja dochodziło do 2 tys. i wtedy zaczęły się wyścigi analityków. Jeden powiedział 4, kto inny 6, po czym przez lata ona stała w trendzie bocznym. Uważam, że jak metal robi sto procent, czyli cena by wzrosła z 2 do 4 tys., to co ja mniej więcej wyznaczyłem, to i tak będzie ogromny sukces. Oczywiście można wyznaczać trendy nawet 20-letnie, tylko trzeba się zastanowić po co. Ten rynek jest, jak inne trochę chimeryczny. Po pewnej fali wzrostowej może nastąpić korekta. Złoto będzie stało w trendzie bocznym przez ileś lat i dopiero później może pójść wyżej. To też zależy od polityki banków centralnych ile będą pompowały pieniędzy w rynek. Jeśli będą pompowały, to one muszę gdzieś iść. Kiedyś trafiało w złoto, a potem zaczęły też iść w kryptowaluty, które odciągają pieniądze do złota.
Część banków centralnych, w tym NBP kupują znacznie więcej złota. Jakie może mieć to znaczenie dla rynku? Czy wiążą się z tym jakieś daleko idące konsekwencje?
Jako Polska, jesteśmy jednym z największych nabywców złota spośród banków centralnych. Mniej więcej półtora roku temu, gdy NBP i inne banki centralne zaczął kupować, tam była taka walka. Na początku złoto sprzedawały banki centralne mniejszych krajów, jak na przykład Kazachstan i sprzedawały ETF-y, które są pokryte złotem. To znaczy te ETF-y naśladują cenę złota, one wyprzedawały to złoto, myśląc, że to jest tylko taka chwilowa zwyżka i one redukowały pozycję. Potem, jak ta cena złota szła dalej, to te ETF-y za bardzo nie wiedziały co zrobić i odpuściły. I mniej więcej cztery-trzy miesiące temu one się podłączyły do tego strumienia i nie dość, że kupowały banki centralne, to kupowały jeszcze te ETF-y.
Należy pamiętać, że banki centralne zawsze lubiły przechowywać złoto w skarbcach, które było ochroną przed inflacją.
Jaki wpływ ma polityka monetarna jednego z największych banków centralnych, czyli Rezerwy Federalnej na cenę złota i kondycję dolara?
Jeśli Stany Zjednoczone zaczną obniżać stopy procentowe, co może spowodować obniżenie kursu dolara, a to powinno wpłynąć z kolei na wyższą cenę złota. Większość surowców działa na tej zasadzie, że jak się
Jaką politykę odgrywa niepewność geopolityczna, w tym także zaskakujące decyzje Donalda Trumpa na cenę tego kruszca? Do czego może ona prowadzić?
Sytuacja międzynarodowa, to jest napewno coś co nie sprzyja cenie złota, nie sprzyja stabilizacji. Wojna Rosja - Ukraina, później jeszcze podsycony konflikt palestyński. Tam jeszcze ten konflikt Stany Zjednoczone - Iran, który się tli. Chodzi w nim o to, czy Iran będzie miał dostęp do instalacji nuklearnych czy nie. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze wojna celna na linii USA - Chiny. Świat nie lubi tego typu zdarzeń, które wprowadzają dużą niepewność. W takiej sytuacji kraje poszukują aktywów schronienia, którym jest złoto.
Jeśli chodzi o decyzje Donalda Trumpa, to one mają większy wpływ na kurs dolara. Złoto można powiedzieć w pewnym uproszczeniu jest walutą międzynarodową i aż tak bardzo nie jest podległe pod decyzje polityczne. To co robi Trump odbija się na kursach akcji.
Jakie przewiduje pan scenariusze na najbliższe miesiące jeśli chodzi o cenę złota, a także popyt inwestorów na ten kruszec?
Patrząc na analizę cykli uważam, że jeszcze do dwóch lat cena powinna rosnąć. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę - o czym wspominałem wcześniej - że w tym czasie będą następować korekty, po których może występować fala wzrostowa. To się przekłada na inwestorów, którzy widząc ceny złota przychodzą na ten rynek. Część Polaków ma problem z tym, jak to kupić. Oczywiście można to zrobić fizycznie i to przechowywać, ale moim zdaniem duża część osób powinna też zwrócić uwagę na kupno przy pomocy funduszu ETF, które wymagają jedynie otworzenia rachunku maklerskiego, złożenia zlecenia i posiadania papieru wartościowego. Wówczas mówiąc w dużym skrócie, można tyle samo zarabiać, jakbyśmy posiadali złoto fizycznie.
Należy pamiętać o tym, że przy złocie nie są wypłacane dywidendy, więc nie ma żadnych dodatkowych bonusów. Dodatkowo w przypadku fizycznego posiadania złota trzeba jeszcze ponosić koszty związane z jego przechowywaniem, co praktycznie nie występuje przy akcjach. Tu chciałem jeszcze powiedzieć, że moim zdaniem nie opłaca się inwestować w wyroby jubilerskie, na cenę których 70% wpływa praca jubilera, a wartość złota stanowi zaledwie 30%.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję