- Jak obecnie wygląda rynek pracy w Polsce?
- Na jakie zawody jest zapotrzebowanie 2024?
- Pracodawcy zwalniają czy zatrudniają?
Co się dzieje na rynku pracy?
Z najnowszego raportu GUS wynika, że sytuacja na rynku pracy w 2024 r. jest znacznie lepsza, niż twierdzą niektórzy analitycy. W pierwszym kwartale liczba poszukiwanych pracowników i planowanych rekrutacji (na okres od 1 kwietnia do końca tego roku) spadła odpowiednio o 3,0 p. proc. i 12,2 p. proc. w porównaniu do 2021 r, kiedy to przeprowadzono ostatnie takie badanie. Jednocześnie liczba planowanych zwolnień wzrosła o 9,9 p. proc. Mimo to liczba planowanych rekrutacji wciąż przewyższa liczbę zwolnień aż czterokrotnie.
Źródło: Andrzej Kubisiak, X.
Analizując liczbę planowanych zatrudnień w porównaniu do planowanych zwolnień, można zauważyć wyraźną przewagę zatrudnień nad redukcją we wszystkich branżach PKD. Największą dysproporcję zaobserwowano w sektorze Administrowania i działalności wspierającej, gdzie na każde planowane zwolnienie przypada prawie 10 nowych zatrudnień. Wysoki stosunek przyjęć do zwolnień odnotowano również w sektorze Opieki zdrowotnej i pomocy społecznej, gdzie planowane jest 8,6 nowych zatrudnień na jedno zwolnienie.
Wykres. Relacja liczby planowanych przyjęć i liczby planowanych zwolnień w okresie od 1 kwietnia do końca 2024 r. według sekcji PKD.
Źródło: GUS.
Również i we wszystkich regionach Polski odnotowano przewagę planowanych zatrudnień nad zwolnieniami. W analizowanym okresie największą różnicę między planowanymi przyjęciami a zwolnieniami zaobserwowano w regionie wielkopolskim, gdzie na jedno planowane zwolnienie przypadało 6,7 nowych zatrudnień. Najmniejsza relacja wystąpiła w regionie mazowieckim regionalnym, gdzie na każde planowane zwolnienie przypadało 2,4 przyjęć.
Mapa 1. Relacja liczby planowanych przyjęć i liczby planowanych zwolnień w okresie od 1 kwietnia do końca 2024 r. według regionów (NUTS 2).
Źródło: GUS.
Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, nie kryje, iż dla niego dane GUS nie są zaskoczeniem. - Polski rynek pracy jest silnie zregionalizowany oraz mało mobilny wewnętrznie. Oznacza to, że tam gdzie są potrzebni pracownicy w danych zawodach nie można ich znaleźć. Nie ma też instrumentów, które zachęcałyby do większej mobilności. - mówił w rozmowie z Fxmag.
Andrzej Kubisiak zauważa, że rynek pracy jest w lepszej kondycji, niż sugerują niektóre narracje. Jednocześnie przypomina, że badanie to jest przeprowadzane co trzy lata, ostatni raz w 2021 roku znajdowaliśmy się w zupełnie innej sytuacji, z ultraszybką odbudową po pandemicznych lockdownach i bardzo wysoką bazą jako punktem odniesienia.
Zielonka zwrócił też uwagę na bardzo popularne w Polsce zjawisko tzw. chomikowania pracowników. - Nie zaskakuje też dużo mniejsza liczba zwolnień. Polski przedsiębiorca przez ostatnią dekadę nauczył się pragmatyzmu i stosuje tzw. chomikowanie pracowników. Jest to specyficzny element naszego rynku pracy. Pracodawcy wiedzą, że w momencie zapotrzebowania na pracowników oraz potencjalnego braku rąk do pracy w przyszłości, jest lepiej zachować pracownika mimo, że nie jest on obecnie niezbędny w firmie.
Zobacz również: Wyższe podatki dla programistów zasypią “dziurę Domańskiego”? Burza w sieci
Jakie zawody poszukiwane w 2024?
Dane GUS za pierwszy kwartał 2024 r. pokazują, że największe zapotrzebowanie na pracowników dotyczyło zawodów takich jak: magazynierzy, sprzedawcy, kierowcy ciągników siodłowych, robotnicy budowlani, kierowcy ciężarówek, pakowacze ręczni oraz kucharze. Jednocześnie GUS wskazuje, że zawodem, na który będzie największy popyt do końca 2024 roku, będzie sprzedawca.
Wykres 1. Struktura poszukiwanych pracowników według sekcji PKD w pierwszym kwartale 2024 r.
Źródło: GUS.
W pierwszym kwartale 2024 r. największe zapotrzebowanie na pracowników odnotowano w sektorach przetwórstwa przemysłowego oraz handlu i naprawy pojazdów samochodowych. Firmy z tych branż poszukiwały łącznie 32,7% wszystkich pracowników, co stanowi spadek o 4,7 punktu procentowego w porówanniu z 2021 r.
Zobacz również: Co dalej z podatkiem od zysków kapitałowych? Takich wpływów do budżetu nie było jeszcze nigdy
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję