ONZ pod presją. Padła jasna deklaracja
Rosja, Chiny oraz Pakistan naciskają na ONZ, aby Rada Bezpieczeństwa natychmiast wezwała Iran i Izrael do zawieszenia broni. Głos w sprawie zabrał sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.
Bombardowanie irańskich instalacji nuklearnych przez Stany Zjednoczone oznacza niebezpieczny zwrot. Musimy działać – natychmiast i zdecydowanie – aby zatrzymać walki i powrócić do poważnych, długotrwałych negocjacji w sprawie irańskiego programu nuklearnego – powiedział.
Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła działania Stanów Zjednoczonych. Podczas zebrania zaznaczano, że „pokój na Bliskim Wschodzie nie może być osiągnięty przy użyciu siły”. Zbombardowanie kluczowych obiektów nuklearnych w Teheranie według ONZ może zostać odebrane jako przystąpienie USA do irańsko-izraelskiego konfliktu i opowiedzenie się po stronie izraelskiej.
Zobacz też: USA bombarduje Iran. Takie mogą być rynkowe konsekwencje ataku
Rosja i Chiny potępiają decyzję Trumpa
Negatywnie o decyzji Donalda Trumpa wypowiadają się również Rosja i Chiny. Środowisko międzynarodowe uważa, że atak USA na Iran może doprowadzić do zaognienia konfliktu zamiast jego wygaszania.
Dialog i negocjacje są obecnie podstawowym wyjściem (…) Środki dyplomatyczne mające na celu rozwiązanie problemu irańskiego programu nuklearnego nie zostały wyczerpane i wciąż jest nadzieja na pokojowe rozwiązanie – powiedział ambasador Chin Fu Cong.
Tego samego zdania jest ambasador Rosji w ONZ Wasilij Nebenzia, który przypomniał stanowisko byłego sekretarza stanu USA Colina Powella, który w 2003 roku na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ argumentował istotę natychmiastowego ataku na Irak, ponieważ prezydent Iraku Saddam Husajn miał stanowić „bezpośrednie zagrożenie dla świata z powodu posiadanych przez ten kraj zapasów broni chemicznej i biologicznej”.
Ponownie prosi się nas, abyśmy uwierzyli w bajki USA, aby po raz kolejny zadać cierpienie milionom ludzi żyjących na Bliskim Wschodzie. To utwierdza nas w przekonaniu, że historia niczego nie nauczyła naszych amerykańskich kolegów – powiedział.
Odmiennego zdania jest jednak pełniąca obowiązki ambasadora USA w ONZ Dorothy Shea, która zaznaczyła, że Waszyngton podjął zdecydowane działania, dając jasny sygnał Radzie Bezpieczeństwa do działania.
Iran długo ukrywał swój program nuklearny i blokował nasze wysiłki w dobrej wierze w ostatnich negocjacjach. Irański reżim nie może mieć broni nuklearnej – powiedziała.
Zobacz też: Donald Trump zasugerował, kiedy podejmie kluczową decyzję. Korea Płd. wyemituje stablecoina. Podsumowanie dnia
Iran wzywa ONZ do działania
Negatywnie o włączeniu się USA do irańsko-izraelskiej wojny wypowiada się również poszkodowany Iran, który domaga się zwołania posiedzenia ONZ, wzywając do „zajęcia się tym rażącym i bezprawnym aktem agresji, do potępienia go w najostrzejszych możliwych słowach”.
Stanowisko USA popiera jednak Izrael. Ambasador Izraela przy ONZ Danny Danon zaznaczył w niedzielnym oświadczeniu, że Stany Zjednoczone i Izrael „nie zasługują na żadne potępienie, ale raczej na wyraz uznania i wdzięczności za uczynienie świata bezpieczniejszym miejscem”.
Głos w sprawie zbrojnych działań USA zabrał również szef ONZ ds. nadzoru nuklearnego Rafael Grossi, który zaznaczył, mimo iż doszło do uszkodzenia tuneli używanych do przechowywania uranu, niezwykle trudno jest ocenić podziemne zniszczenia wywołane atakiem USA. Dodał również, że atak Stanów Zjednoczonych mógł doprowadzić do znacznego wzrostu promieniowania w regionie. Iran potwierdził jednak, że czujniki nie wykryły wzrostu promieniowania po ataku.
Iran poinformował Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, że nie nastąpił wzrost poziomu promieniowania we wszystkich trzech lokalizacjach – powiedział.
Zobacz też: Giełda oberwała rakietą, a akcje i tak wystrzeliły! Niespodziewana reakcja
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję