- 80% domów w rejonie Toronto w Kanadzie jest sprzedawanych poniżej ceny wywoławczej.
- Jednocześnie mocno rośnie niewypłacalność kanadyjskich firm z sektora nieruchomości.
Nieruchomości sprzedawane poniżej ceny wywoławczej to norma
Rynek nieruchomości w rejonie Wielkiego Toronto (GTA) boryka się z poważnymi problemami, w tym dużą nadpodażą mieszkań oraz sprzedażą nieruchomości z dużymi stratami finansowymi. Nowy raport platformy Wahi ujawnia, że w większości dzielnic Toronto i okolic domy są sprzedawane poniżej ceny wywoławczej, a obniżanie ofert stało się powszechnym zjawiskiem.
Raport przeanalizował 300 dzielnic, w których w ubiegłym miesiącu sprzedano co najmniej pięć domów. Wyniki pokazują, że tylko w 14 procentach tych obszarów oferty były zawyżone, co stanowi około połowy 27-procentowego wskaźnika zawyżania ofert z czerwca. Jedynie w czterech procentach z tych 300 dzielnic domy sprzedawały się za cenę wywoławczą, podczas gdy aż 82 procent nieruchomości było sprzedawanych poniżej tej ceny.
Po sezonie sprzedaży wiosennej, którego nigdy nie było, nastąpiło wolniejsze niż zwykle lato. — mówił dyrektor generalny Wahi, Benjy Katchen.
Dane pokazują wzrost liczby dostępnych domów oraz wydłużenie czasu ich sprzedaży. W lipcu w regionie sprzedano nieco poniżej 5000 nieruchomości, co stanowi spadek o 12 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Dodatkowo, średni czas, w jakim domy były wystawione na sprzedaż, wzrósł z 17 dni w lipcu 2023 roku do 24 dni w lipcu 2024 roku. To spowolnienie rynku nieruchomości występuje mimo, że Bank Kanady po raz drugi w tym roku obniżył stopy procentowe. Niższe stopy powinny teoretycznie zachęcać obywateli do zakupu nieruchomości, gdyż oznaczają one możliwość uzyskania tańszych kredytów...
Zobacz: Niesamowite wzrosty cen nieruchomości. Jak przed załamaniem rynku w 2006
Rośnie liczba bankructw deweloperów
Według najnowszych danych Biura Nadzorcy ds. Upadłości, liczba bankructw w kanadyjskim sektorze nieruchomości oraz wśród firm zajmujących się wynajmem i leasingiem znacząco wzrosła w ostatnich miesiącach. W okresie od stycznia do maja 2024 roku średnio 20 kanadyjskich firm z tych branż miesięcznie ogłaszało upadłość lub składało wnioski o ochronę przed bankructwem i restrukturyzację długów. Jeżeli trend się utrzyma, to w 2024 roku liczba upadłości w sektorze nieruchomości w Kanadzie może sięgnąć około 240, co oznaczałoby wzrost o 57% w porównaniu do roku 2023 i o 13% więcej niż rekordowy poziom z 2009 roku, który był związany z globalnym kryzysem finansowym. Więcej przeczytasz tutaj: Deweloperzy w Kanadzie bankrutują. Coraz trudniej przerzucić koszty budowy na kupujących
Obniżki stóp procentowych a rynek nieruchomości
Mimo obniżki stóp procentowych w Kanadzie, tamtejszy rynek nieruchomości nie wykazał większych zmian. Jak wynika z danych Wolfstreet sprzedaż domów wzrosła o 3,7% w czerwcu w porównaniu do niskich poziomów z maja, po uwzględnieniu czynników sezonowych. Niemniej jednak, w ujęciu rocznym, sprzedaż domów spadła o 9,4%, co oznacza większy spadek niż w maju (-5,9%). Liczba nowych ofert wzrosła o 1,5% w czerwcu w porównaniu z majem, co jest piątym miesiącem wzrostów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Rok do roku liczba ofert sprzedaży wzrosła o 26%. Podaż nieruchomości spadła do 4,2 miesiąca w czerwcu – na poziomie podobnym do kwietnia, ale nieco niższym niż w maju – w porównaniu do 3,2 miesiąca w czerwcu ubiegłego roku.
Czy podobnie będzie w USA? Przypomnijmy, że we wrześniu niemal na pewno dojdzie do obniżki stóp procentowych. Oczekuje się, że takie działanie pomoże w ożywieniu rynku nieruchomości, który obecnie zwalnia. Jednak, jak to często bywa na rynku, bardzo prawdopodobne jest, że zmiany już zostały zdyskontowane przez inwestorów, co może sprawić, że podobnie jak w Kanadzie, efektów szybko nie zobaczymy.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję