- Jak wygląda rynek nieruchomości w Polsce?
- Dlaczego Duńczycy mogą, a u nas się nie da?
- Więcej ciekawych informacji na stronie głównej FXMAG.
Jak wygląda polski rynek nieruchomości?
Ostatnio na krajowym rynku nieruchomości dzieje się sporo, niestety w negatywnym świetle. Jedna z kluczowych platform do obrotu nieruchomościami jest obiektem poważnej krytyki. Co jest powodem tej sytuacji? Czy rzeczywiście chodzi o dobro potencjalnych nabywców?
Na Otodom, czołowej platformie nieruchomościowej w Polsce, dokonano istotnych zmian. Z serwisu usunięto ważną informację dla potencjalnych kupujących – datę dodania ogłoszenia. Data publikacji oferty ma znaczenie, ponieważ jeśli ogłoszenie jest aktywne od dłuższego czasu, może to sugerować problemy z nieruchomością, co z kolei skłania kupujących do dokładniejszego sprawdzenia oferty i czekania na możliwe obniżki cen. Dlaczego więc usunięto datę dodania ogłoszenia? Otodom wyjaśnia, że decyzja ta miała na celu zwiększenie przejrzystości i zapobieżenie mylnym interpretacjom związanym z reaktywowanymi ofertami (o tym więcej przeczytasz tutaj: Manipulacje na rynku nieruchomości? Wielki portal i znikające daty ogłoszeń).
Czy te zmiany mają sens? Obserwatorzy rynku mają zupełnie inne zdanie.
Ja mam z goła odmienną teorię, którą mówi o tym, iż w skutek wolumenu transakcji lecącego na twarz kupujący zaczęli pozyskiwać wiedzę na temat tego, iż rynek nie akceptuje obecnych poziomów cen ofert. - napisał na portalu X użytkownik pod pseudonimem Obywatel Pańszczyźniany.
Bo widzicie kupujący w Polsce ma być jak absolutny jeleń, którego nagle przerzucono na druga półkulę do dżungli i dano przewodników w postaci "branżowych artykułów i ekspertów" których ma się słuchać. Broń boże, żeby sam przeprowadził analizę i zaczął dochodzić do własnych wniosków. I żeby była jasność, ja nie mówię tu tylko o nieszczęsnej dacie publikacji ale o wszystkich pozostałych danych takich jak np. ofertowe ceny mieszkań na rynku pierwotnym oraz dane transakcyjne dostępne w czasie rzeczywistym. - dodał.
Zobacz także: Rafał Zaorski sprzedaje apartament przy Złotej 44. O 100 milionach może już zapomnieć
Dla porównania warto zobaczyć, jak funkcjonuje rynek nieruchomości w Danii. Na poniższym zrzucie ekranu widać, jak prezentuje się ogłoszenie na duńskim portalu. Zawiera ono pełną historię zmian w ofercie, w tym opisy modyfikacji, daty i rodzaje zmian. Informacje są dostępne publicznie i bezpłatnie, a wszystko wydaje się być bardzo przejrzyste. Nie ma potrzeby korzystania z bardziej wyspecjalizowanych portali do przeszukiwania ogłoszeń, które i tak mogą nie oferować pełnych danych. W dodatku wielu potencjalnych kupujących może nie być świadomych istnienia takich narzędzi.
Źródło: boligsiden.dk
Zobacz także: Kryzys na rynku nieruchomości dopiero przed nami. Rząd ostrzega
Czy usunięcie daty ogłoszenie było jedynym wyjściem? - Otodom argumentował, że obecność daty dodania ogłoszenia mogłaby wprowadzać użytkowników w błąd, sugerując niską popularność oferty, mimo że mogła ona być niedostępna na stronie przez kilka miesięcy z powodu rezerwacji. Jednak, jak zauważył inny użytkownik portalu X, istnieje prostsze rozwiązanie tego problemu:
“Wszystkim na pewno chodzi o dobro użytkowników, więc wystarczy w prostej tabelce dać im pełną wiedzę na temat cyklu życia danej oferty:
- 02.2024 - ogłoszenie ponownie aktywne
- 12.2023 - rezerwacja
- 06.2023 - mieszkanie wystawione na sprzedaż".
Rozwiązanie wydaje się być niezwykle proste... Warto jeszcze zauważyć, że platforma nie dostrzega problemu w ogłoszeniach, w których przez wiele lat prezentowane są jedynie wizualizacje osiedli, mimo że na miejscu, gdzie miały powstać budynki, wciąż znajduje się jedynie wykopana dziura. - W celu ochrony użytkowników OTODOM usunął datę dodania ogłoszenia, ale równocześnie nie widzi problemu z takimi ogłoszeniami jak widzicie na zdjęciu poniżej.
OTODOM ma dostęp do wszystkich tych danych, mogliby się nawet pokusić o dodanie zmian ceny, ale nie! Nie dla Kowalskiego to! Kowalski ma błądzić w odmętach artykułów sponsorowanych, pisanych przez ekspertów pracujących dla deweloperów, cena najlepiej jak jest ukryta i okazuje się, że data dodania ogłoszenia też musi zniknąć z pola widzenia użytkowników. - skomentował użytkownik.
Zobacz także: Znaczące przeceny na rynku nieruchomości komercyjnych. Nawet 70% taniej
Paranoja rynku nieruchomości w Polsce
To tylko wierzchołek góry lodowej. Bo, czy normalne jest, że mamy najwyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych w Europie? Czy normalne jest, że doświadczamy najszybszego wzrostu cen nieruchomości w Unii Europejskiej? Czy normalne jest, że czynsze w Polsce rosną prawie najmocniej w całej UE? Czy normalne jest, że rządowy program kredyt #naStart jest promowany przez rzesze botów?
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję